Narciarstwo alpejskie kobiet. Totolotek

Typowanie faworytek do olimpijskiego złota wśród narciarek alpejskich będzie w Salt Lake City dość ryzykowną loterią. W żadnej konkurencji nie ma bowiem zdecydowanej faworytki.

Narciarstwo alpejskie kobiet. Totolotek

Typowanie faworytek do olimpijskiego złota wśród narciarek alpejskich będzie w Salt Lake City dość ryzykowną loterią. W żadnej konkurencji nie ma bowiem zdecydowanej faworytki.

Kto zerwie "Dzikiego kwiatka"? Pytanie to zadane niedawno Włoszce Isolde Kostner wywołało u niej wybuch śmiechu. - Chciałabym bardzo. Ale nie przekonujcie mnie proszę, że to ja jestem faworytką, bo się będę potem bardzo denerwować. Jest co najmniej kilkanaście kandydatek - tłumaczyła. I rzeczywiście lista tych, które mogą sięgnąć po złoto na zjazdowej trasie "Wildflower" w Snowbassin, jest dość długa. Mimo próśb Kostner nie da się jednak ukryć, że to właśnie ona znajduje się na samym jej szczycie. W końcu w sześciu dotychczasowych pucharowych biegach zjazdowych na podium znalazła się aż pięciokrotnie, w tym dwa razy na najwyższym stopniu. Z drugiej strony jednak rzeczywiście aż cztery razy zwycięstwo odnosiła inna zawodniczka. Na sukces liczą też Austriaczki Renate Goetschl i aktualna mistrzyni świata Michaela Dorfmeister, Niemka Hilde Gerg, Szwajcarka Silviane Berthod (tej zimy wygrała jeden ze zjazdów). Błędem byłoby także lekceważenie Amerykanek, zwłaszcza weteranki Picabo Street. 33-letnia zawodniczka dawno już zapowiedziała, że w Salt Lake City postawi wszystko na jedną kartę. - Nie mam nic do stracenia - ostrzegła.

Jeszcze większa konkurencja będzie w supergigancie. Są Włoszki Putzer i Ceccarelli, Austriaczki Goetschl i Meissnitzer, Niemki Gerg i Haltmayer. No i - z wiadomych względów - przynajmniej jedna Amerykanka Caroline Lalive.

W gigancie faworytką jest aktualna mistrzyni świata Sonja Nef. Supremacja Szwajcarki w pucharowej klasyfikacji jest jednak od kilku tygodni coraz poważniej zagrożona przez Dorfmeister. O olimpijskim złocie śmiało też mogą myśleć Norweżki Flemmen i Nilsen, a także Szwedka Anja Paerson. Ta ostatnie jest także na liście kandydatek do wygrania slalomu specjalnego. Jej najpoważniejszymi konkurentkami będą Nef, Amerykanka Koznick i przede wszystkim Francuzka Laure Pequegnot. Nie można zapominać o Chorwatce Janicy Kostelić. Ona także - po kontuzji - przygotowywała się ostatnio tylko i wyłącznie pod kątem igrzysk. Kostelić na pewno będzie największą rywalką Goetschl w kombinacji alpejskiej.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.