Wypadek Hermanna Maiera - koniec kariery?

Piątkowy wypadek motocyklowy Hermanna Maiera, jednego z najwybitniejszych narciarzy alpejskich w historii, zakończył prawdopodobnie jego sportową karierę.

Wypadek Hermanna Maiera - koniec kariery?

Piątkowy wypadek motocyklowy Hermanna Maiera, jednego z najwybitniejszych narciarzy alpejskich w historii, zakończył prawdopodobnie jego sportową karierę.

- Uratujcie moją nogę, sprawcie, abym mógł jeszcze kiedyś chodzić o własnych siłach - błagał chirurgów przed operacją Herminator. Lekarze nie wiedzą jednak, czy tą prośbę da się spełnić.

Zaledwie w minioną środę austriacki mistrz wrócił z blisko trzytygodniowego treningu w chilijskim Portillo. Na śniegach Ameryki Południowej "Herminator" intensywnie przygotowywał się do zbliżającego się sezonu.

- Nie ukrywam, że będzie on dla mnie bardzo ważny. Podczas igrzysk w Salt Lake City chciałbym zdobyć jedyny ważny tytuł, którego mi brakuje - mistrza olimpijskiego w biegu zjazdowym - tłumaczył w dniu przylotu z Chile austriackiemu Radiu Ö3. I już następnego dnia rano zameldował się w centrum treningowym w Obertauern, aby kontynuować szlifowanie formy.

W piątek rozpoczęty o 9 rano trening "Herminator" zakończył dopiero po 19. Pożegnał się z kolegami z ekipy mieszkającymi w przylegającym do centrum hotelu i wsiadł na swój potężny motocykl - jedyną w swoim rodzaju maszynę, którą własnoręcznie złożył z kilku dostępnych na rynku modeli. Był to tzw. choper, czyli motocykl, na którym jeździ się, mając nogi wyciągnięte daleko do przodu. Herminator miał do domu zaledwie kilkanaście kilometrów. Przy wyjeździe z miasta Radstadt gwałtownie przyspieszył. Próba wyprzedzenia jadącego przed nim powoli samochodu prowadzonego przez ponad 70-letniego niemieckiego emeryta nie powiodła się. Maier zahaczył prawą nogą o tył wyprzedzanego auta. Stracił panowanie nad swą maszyną. Chwilę później sanitariusze wyciągali go z betonowego rowu znajdującego się po drugiej stronie szosy.

Maiera błyskawicznie przewieziono do kliniki chirurgicznej w Salzburgu. Sześciu ortopedów pod przewodnictwem profesora Arthura Trosta operowało narciarskiego mistrza przez ponad sześć godzin. Operacja wprawdzie się udała, ale lekarze nie są optymistami.

- Noga Maiera została praktycznie zmielona. Poza wielokrotnym otwartym złamaniem kości pozrywane zostały niemal wszystkie mięśnie. Rany były tak rozległe, że musieliśmy dokonywać przeszczepów skóry. Szok operacyjny był dla organizmu tak wielki, że w pewnym momencie przestały pracować nerki - tłumaczył Trost.

Jego zdaniem największym zagrożeniem jest w tej chwili możliwość zakażenia. - Rany, wystająca kość - wszystko było niezwykle brudne. Zrobiliśmy co w naszej mocy, aby je oczyścić. Jeśli jednak - mimo wszystko - pojawiłoby się zakażenie, to w obecnej sytuacji może to, niestety, oznaczać konieczność amputacji - wyjaśnił.

W porozumieniu z rodziną lekarze postanowili utrzymywać Maiera w stanie sztucznej śpiączki. Ich zdaniem przebudzenie obecnie narciarskiego mistrza oznaczałoby dla niego zbyt wielkie cierpienia. I to - jak przyznał Trost - "zarówno fizyczne, jak i psychiczne".

Stan Maiera jest tak poważny, że żaden ze specjalistów nie chce spekulować na temat tego, czy zawodnik wróci jeszcze kiedykolwiek na stoki.

- Ja nawet nie wiem, kiedy będzie mógł opuścić oddział intensywnej terapii. Na razie myślę tylko o tym, jak uratować mu nogę, a nie jak ratować jego karierę. Jednego jestem jednak pewien - nawet jeśli nie wystąpią żadne komplikacje, jeśli wszystko pójdzie według naszej myśli, to Hermann Maier będzie musiał od nowa uczyć się chodzić - oznajmił szef kliniki w Salzburgu.

Hermann Maier

- ur. 7 grudnia 1972 r.

Po raz pierwszy wystartował w zawodach zaliczanych do narciarskiego Pucharu Świata w 1997 roku. I już w tym pierwszym sezonie dwukrotnie stawał na najwyższym stopniu podium.

Rok później podczas olimpiady w Nagano zdobył dwa złote medale - w gigancie i supergigancie. Start w olimpijskim biegu zjazdowym też w pewnym sensie zakończył się sukcesem - Maier został wyróżniony przez dziennikarzy nagrodą za... "najbardziej spektakularny upadek". A dwa miesiące później Herminator świętował swoje pierwsze zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

W 1999 roku Maier z mistrzostw świata w Vail przywozi ponownie dwa złote medale - tym razem na zjazd i super-gigant. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zajmuje jednak dopiero 3. miejsce, więc sezon uznaje za "nieudany".

2000 rok jest "rokiem Maiera". Austriak staje na podium aż 20 razy. Jest pierwszym narciarzem w historii, który podczas jednego sezonu zdobywa w Pucharze Świata ponad 2 tys. punktów Wygrywa nie tylko klasyfikację generalną, ale też jest najlepszym gigantowcem, supergigantowcem i zjazdowcem.

Ta sama sytuacja powtarza się w 2001. "Herminator" zdobywa Puchar i wygrywa w klasyfikacjach swych trzech ulubionych dyscyplin. Wyrównuje też rekord legendarnego Ingemara Stenmarka - na najwyższym stopniu pucharowego podium staje aż 13 razy w sezonie.

T.S.

Copyright © Agora SA