Zeszłotygodniowa inauguracja Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim w Nagano przebiegła ze zmiennym szczęściem dla biało-czerwonych. Zadowolona mogła być szczególnie Andżelika Wójcik, która zajęła drugie i ósme miejsce na dystansie 500 metrów. O sporym pechu mogła mówić Kaja Ziomek-Nogal, która rozpoczęła od szóstej lokaty, ale w następnych zawodach została zdyskwalifikowana za przekroczenie linii toru. - Mam mieszane uczucia po PŚ w Nagano. Po pierwsze, czuję ogromną satysfakcję, bo udowodniłam sobie, że wróciłam do światowej czołówki. W niedzielę popełniłam błąd, jaki nigdy w życiu mi się nie przydarzył. Przejechałam najszybsze otwarcie sezonu, bardzo się nakręciłam na ten bieg, chciałam pojechać jeszcze szybciej niż w piątek i pewnie by tak było, gdyby tylko nie to felerne wejście w łuk - mówiła przed tygodniem Ziomek-Nogal.
W ten weekend rywalizacja panczenistów przeniosła się do Pekinu. Tamtejszy tor olimpijski sprzyja szybkim przejazdom, co udowodniły biało-czerwone. W niedzielnych zmaganiach na 500 metrów po raz kolejny spisały się doskonale! Kaja Ziomek-Nogal wystartowała w drugiej parze, a jej rywalką była Ying-Chu Chen. Polka wygrała zdecydowanie, mijając linię mety z bardzo dobrym czasem 37,82. Już wtedy było wiadomo, że da to wysoką lokatę, ale kolejne zawodniczki nie potrafiły pobić jej wyniku. Bliska tego była Andżelika Wójcik, lecz przegrała o 0,07 sekundy.
Ostatecznie Kaja Ziomek-Nogal mogła cieszyć się z pierwszego zwycięstwa w Pucharze Świata po urodzeniu dziecka. Za jej plecami uplasowała się Suzanne Schulting z Holandii, a podium zamknęła druga reprezentantka Polski - Andżelika Wójcik.
Kolejne miejsce na podium Pucharu Świata pozwoliło Andżelice Wójcik wskoczyć na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, wyprzedzając Voskamp i Jackson. Duży skok zaliczył również Kaja Ziomek-Nogal.