Rosyjski trener bredzi ws. Polski. Żąda sankcji. "Nie jest w stanie wojny?"

- Zobaczmy, czy Polska nie jest w stanie wojny? Czy Niemcy nie są zaangażowane? W rzeczywistości walczymy z całym blokiem NATO. (...) Powinniśmy więc nałożyć sankcje na wszystkich - powiedział trener rosyjskich biathlonistów Jurij Kamiński w rozmowie z "Ria Novosti". Jego zdaniem warunki postawione przez MKOl są dyskryminujące i upokarzające dla Rosjan.

Po inwazji na Ukrainę Międzynarodowy Komitet Olimpijski zarekomendował, aby zawodnicy z Rosji i Białorusi zostali wykluczeni z rywalizacji na arenie światowej. Z upływem czasu organizacja zaczęła stopniowo zmieniać stanowisko. Dyskutowano m.in. nad możliwością przywrócenia sportowców z tych państw. O ostatecznej decyzji poinformowano we wtorek. MKOl wydał zgodę na powrót Rosjan i Białorusinów do rywalizacji, ale pod pewnymi warunkami.

Zobacz wideo Rozemocjonowany Lewandowski po pokazie filmu: To wielkie wydarzenie dla mnie

Decyzja spotkała się z ogromną falą krytyki, a komentarza udzielił nawet Mateusz Morawiecki. "To skandal i zdrada prawdziwego ducha sportu. Poleciłem ministrowi Kamilowi Bortniczukowi, aby przekazał władzom nasz stanowczy sprzeciw. Zrobimy, co w naszej mocy, żeby sport pozostał wolny od rosyjskich wpływów" - zakomunikował premier na Twitterze

Szokujące stanowisko Rosjan. Domagają się kar dla... Polaków

Teraz głos w sprawie zabrał Jurij Kamiński, trener rosyjskich biathlonistów. W ostrych słowach skomentował decyzję MKOl przyznając, że postawione przez nią warunki są jawną dyskryminacją. Mowa m.in. o bezwzględnym zakazie udziału dla sportowców i personelu, którzy są zatrudnieni w armii lub służbach bezpieczeństwa.

Nie wolno ubierać się po rosyjsku. MKOl gimnastykuje się jak może. Modowe zakazy Nie wolno ubierać się po rosyjsku. MKOl gimnastykuje się jak może. Modowe zakazy

- Te warunki są dla nas upokarzające. (...) Być może tylko jeden z naszych podopiecznych nie ma powiązania z armią. Prawie wszyscy liderzy rosyjskiej kadry służą CSKA. Oczywiście mogą zrezygnować i przejść pod opiekę np. służb celnych. Ale problem jest inny. (...) Nie ma już konfliktu między Rosją a Ukrainą. Nasz sąsiad jest inny, nikt nie chce nic od Zełenskiego i od Ukrainy. Obecnie toczy się wojna systemów. Jeśli problem nie zostanie rozwiązany, świat czeka globalna katastrofa - stwierdził Kamiński w rozmowie z "Ria Novosti". 

To jednak nie koniec. Trener poszedł o krok dalej i uderzył również w Polaków, którzy opowiadają się za wykluczeniem Rosjan z rywalizacji międzynarodowej. Stwierdził, że i nasi sportowcy powinni otrzymać zakaz startów, ponieważ też angażują się w wojnę. 

- Z drugiej strony, zobaczmy, czy Polska nie jest w stanie wojny? Czy Niemcy nie są zaangażowane? W rzeczywistości walczymy z całym blokiem NATO, a więc i ze wspomnianymi państwami. Po prostu istnieje konflikt oczywisty i ukryty. Powinniśmy więc nałożyć sankcję na wszystkich - zaapelował Kamiński i dodał, że mimo wszystko zawodnicy zrezygnują ze służby w armii, ponieważ "igrzyska olimpijskie są głównym celem wszystkich. Są w stanie dokonać takich poświęceń, aby konkurować". 

Podobne zdanie w sprawie warunków postawionych przez MKOl wyraził szef rosyjskiego komitetu olimpijskiego - Stanisław Pozdniakow. - Decyzja komitetu wykonawczego to farsa, która łamie zasady Karty Olimpijskiej i ONZ. Żądamy równych warunków dla sportowców z całego świata - mówił. 

Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl

Deriugina nie żyje Nie żyje słynna gimnastyczka. Dała podwaliny dyscyplinie w kraju. "Niepowetowana strata"

Przypomnijmy, że zakaz służenia w armii to nie jedyny warunek, który muszą spełnić Rosjanie, by wrócić do rywalizacji. Sportowcy muszą startować pod neutralną flagą i wyłącznie w konkurencjach indywidualnych. Poza tym nie mogą jawnie popierać inwazji na Ukrainę. 

Więcej o: