Aleksandra Król w 1/8 finału mistrzostw świata pokonała Nadyę Ochner, a następnie wyeliminowała Claudię Riegler. W półfinale zmierzyła się z Danielą Ulbing i niestety musiała uznać wyższość rywalki. 32-latce pozostała rywalizacja o brąz, której nie mogli niestety obejrzeć kibice.
Król zmierzyła się w pojedynku o trzecie miejsce z Lucią Dalmasso. Obie zawodniczki zaprezentowały się słabo, popełniając sporo błędów. Więcej popełniła ich jednak Włoszka, która ostatecznie przegrała z Polką o 0,23 s. Fani, oglądający transmisję w telewizyjnym Eurosporcie, doznali szoku. Podczas decydującego wyścigu naszej reprezentantki, stacja postanowiła wypuścić reklamy.
- Nie wiem, co jest gorsze: Czerwona trasa na MŚ w snowboardzie, czy decyzja o puszczeniu reklam w Eurosporcie podczas przejazdu Aleksandry Król. Porażka - napisał na Twitterze dziennikarz Sport.pl Karol Górka.
- Polka walczyła o finał MŚ, a Eurosport wolał w tym czasie pokazać reklamy. Profeska - skomentował Mateusz Król.
Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
W niedzielę złoty medal w slalomie równoległym zdobył również w rywalizacji mężczyzn Oskar Kwiatkowski. Było to pierwsze zwycięstwo w historii MŚ dla naszego kraju.
Zawodników w gruzińskim Bakuriani czeka jeszcze walka o medale w kilku konkurencjach. Mistrzostwa świata rozpoczęły się 19 lutego i potrwają do 5 marca. We wtorek, 21 lutego odbędzie się slalom równoległy, a następnego dnia w tej samej konkurencji zawodnicy zmierzą się rywalizacji drużynowej.