Roman Kostomarow trafił do szpitala na początku stycznia tego roku. U 46-letniego byłego łyżwiarza figurowego stwierdzono ciężkie zapalenie płuc. Podłączono go do respiratora, co jeszcze bardziej pogorszyło jego stan. Długotrwałe przebywanie pod nim doprowadziło do zaburzenia krążenia. Wkrótce rozwinęła się u niego martwica, a lekarze byli zmuszeni amputować mu obie stopy.
Teraz zdrowie byłego mistrza olimpijskiego jeszcze się pogorszyło. Początkowo w rosyjskich mediach informowano, że amputowano mu również całe dłonie. Potem wiadomość tę zdementowała jego matka i podano, że sportowiec stracił kilka palców. Po drugiej amputacji jego stan jest jednak bardzo ciężki. Jak donosi portal Championat.com, mężczyzna jest teraz w stanie śpiączki farmakologicznej, nie może samodzielnie oddychać, a ze względu na dużą ilość zwłóknień lekarze obawiają się o jego lewe płuco.
Lekarze otwarcie przyznają, że Kostomarow może tego nie przeżyć. W dniu jego urodzin, 8 lutego z dramatycznym wpisem na Instagramie zwróciła się żona łyżwiarza Oksana Domnina. - Dokładnie rok temu nie mogliśmy sobie wyobrazić, nawet w najstraszniejszym śnie, że może nastąpić taki zwrot w naszym życiu... Ale wszystko pokonamy, ze wszystkim sobie poradzimy, wierzę!!! Po prostu ŻYJ - napisała kobieta.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Roman Kostomarow zasłynął na arenie międzynarodowej, startując w konkurencji par tanecznych w duecie z Tatjaną Nawką. Duet osiągnął wielkie sukcesy, z mistrzostwem olimpijskim wywalczonym w 2006 roku w Turynie na czele. Oprócz tego Kostomarow może pochwalić się też m.in. tytułami mistrza świata (2004 i 2005) i mistrza Europy (2004-2005). Po zakończeniu kariery nadal chętnie uczestniczył w różnego rodzaju imprezach pokazowych w Rosji.