Nowy trener skoczków wbija szpilę Doleżalowi. "Irytacja"

Polscy skoczkowie narciarscy przebywają na zgrupowaniu w Szczyrku, gdzie oddali pierwsze skoki tego lata. - Teraz pracujemy nad podstawami skoku - powiedział trener reprezentacji Polski, Thomas Thurnbichler, który w wywiadzie dla portalu Skijumping.pl odniósł się także do pracy wcześniejszych szkoleniowców.

Thomas Thurnbichler w kwietniu został wybrany na nowego trenera polskich skoczków narciarskich. Austriak zastąpił na stanowisku Michala Doleżala, który pracował w Polsce od 2019 roku. Od kilku dni reprezentanci Polski trenują pod okiem nowego trenera w Szczyrku.

Zobacz wideo W skokach narciarskich są równi i równiejsi!

Thurnbichler o pierwszych treningach. "Nazwałbym to irytacją związaną z mobilnością i stabilizacją"

O swoich pierwszych wrażeniach związanych z treningami na igielicie Thurnbichler opowiedział w wywiadzie dla portalu Skijumping.pl.  

- Na początku chciałbym podkreślić, że w ostatnich latach byli bardzo dobrymi zawodnikami. Miniona zima była trudna. W wielu aspektach są naprawdę dobrzy, ale musiałem poprawić już wiele spraw. Zaczęliśmy od pracy nad treningiem fizycznym. Przygotowaliśmy wszystko pod kątem skoczni - powiedział nowy szkoleniowiec reprezentacji Polski.

- Lubię każdego w zespole, dobrze się z nimi pracuje. Drużyny zawsze zbudowane są ze zmieszanych charakterów. Mamy człowieka na każdą sytuację - odpowiedział na pytanie dotyczące osobowości poszczególnych skoczków.

Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.

Thurnbichler o błędach trenerów. "Czasami szkoleniowiec obiera niewłaściwy kierunek"

Nie zabrakło też słów dotyczących pracy reprezentacji w ostatnich latach. Thurnbichler zaznaczył, że wprowadził już sporo zmian w treningach skoczków. Jego zdaniem w poprzednich sezonach brakowało kilku rzeczy między innymi pracy nad podstawami skoku. - Nazwałbym to irytacją związaną z mobilnością i stabilizacją. Nie było z tym najlepiej. W ostatnich latach pracowali tylko nad konkretnymi aspektami i nie skupiali się na podstawach, które stanowią fundament dla dobrych wyników. Pewnym rodzajem szoku był fakt, że nie pracowano nad nimi w ostatnich latach - podsumował Austriak.

Nowy trener skoczków zaznaczył, że w żadnym stopniu nie krytykuje pracy wcześniejszych szkoleniowców w tym Michala Doleżala. Jego zdaniem błędy zdarzają się także trenerom. - Nie krytykuję pracy wykonanej w ostatnich latach. Bardzo dobrze pracowano w konkretny sposób, ale takie rzeczy zdarzają się w karierze trenerskiej. Czasami szkoleniowiec obiera niewłaściwy kierunek. Mnie też mogło to się czasami przydarzyć, ale uważam, że znaleźliśmy klucz, aby pracować nad wybranymi elementami i jak obrać lepszy kurs - zaznaczył Thurnbichler.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.