Mistrzowie olimpijscy u Putina. Zakazane telefony. Szampan nie dla Walijewej

We wtorek na Kremlu odbyło się spotkanie prezydenta Władimira Putina z rosyjskimi mistrzami olimpijskimi z Pekinu. Zabrakło jednak na nim m.in. łyżwiarki Anny Szczerbakowej i biegacza Aleksandra Bolszunowa. Ci, co zaproszenie przyjęli, otrzymali nagrody od Putina, który chwalił ich postawę i raz jeszcze skrytykował zawieszenie wielu rosyjskich sportowców po inwazji na Ukrainę.

Wtorkowe spotkanie wyglądało trochę inaczej niż cztery lata temu po zimowych igrzyskach olimpijskich w Pjeongchang. Na Kremlu Władimir Putin przyjął jedynie mistrzów olimpijskich, z których jednak część zrezygnowała z udziału w tym wydarzeniu.

Zobacz wideo Marek Papszun powrócił do tematu Legii. "To była moja decyzja"

Zaproszenie przyjęło jedynie dziewięcioro sportowców - narciarze biegowi Aleksiej Czerwotkin, Denis Spicow i Weronika Stiepanowa, a także łyżwiarze figurowi Mark Kondratiuk, Kamiła Walijewa, Anastasija Miszyna i Aleksandr Gallamow, Wiktoria Sinicyna i Nikita Kacałapow. Pozostali medaliści otrzymali państwowe nagrody z rąk doradcy prezydenta Rosji Igora Lewitina i wicepremiera Dmitrija Czernyszenki.

Za srebro i brąz sportowcy otrzymali medale Orderu Zasługi dla Ojczyzny, stopnia I i II, za złoto - Order Honoru i Order Przyjaźni.

Na Kremlu z różnych przyczyn zabrakło m.in. Aleksandra Bolszunowa, Julii Stupak, Natalii Niepriajewej, Tatiany Soriny, Siergieja Ustiugowa i mistrzyni olimpijskiej w łyżwiarstwie figurowym Anny Szczerbakowej. W przypadku tej ostatniej sporo mówi się o tym, że nie zdecydowała się na wizytę u prezydenta z powodu sytuacji na Ukrainie, jako oficjalny powód przedstawiając udział w widowisku łyżwiarskim "Champions on ice" w Niżnym Nowogrodzie. 

Zakaz telefonów, szampan i lemoniada dla Walijewej

- Teraz wszystko jest inne niż cztery lata temu. Zupełnie inna liczba uczestników, w jednej hali byli wszyscy zawodnicy, a teraz tylko zwycięzcy. Wtedy mógłbyś zabrać ze sobą jedną osobę - mówił Aleksiej Czerwotkin o surowych przepisach spotkania z prezydentem.

- Poradzono nam, aby zostawić telefony w innym pokoju. Cały materiał zostanie nakręcony przez fotografów i zostanie dostarczony na żądanie - zdradził.

Ze szczególną uwagą potraktowano łyżwiarkę Kamiłę Walijewą, o której w Pekinie było szczególnie głośno ze względu na aferę dopingową. I o ile w zawodach drużynowych zdobyła ona złoty medal, tak indywidualnie zawiodła, po fatalnym programie dowolnym lądując poza podium.

- Oczywiście w całym kraju fani łyżwiarstwa figurowego na całym świecie szczególnie martwili się o Kamiłę. W swój talent wchłonęła wszystkie najbardziej złożone elementy łyżwiarstwa figurowego, jego plastyczność, piękno, siłę i czułość. Swoją pracą wniosła sport na wyżyny prawdziwej sztuki, takiej doskonałości nie można osiągnąć nieuczciwie za pomocą dodatkowych środków, manipulacji. Tak, w łyżwiarstwie figurowym wszystkie te środki nie są potrzebne - ty i ja doskonale to rozumiemy i wiemy - mówił Władimir Putin do nastolatki. 

We wtorek Walijewa obchodziła 16. urodziny. I co ciekawe, podczas gdy pozostali sportowcy zostali poczęstowani lampką szampana, dla łyżwiarki przygotowano lemoniadę. 

Putin skrytykował zawieszenie rosyjskich sportowców. Mówił o uzależnieniu "od sakiewek"

- Bardzo się cieszę, że Was widzę, gratuluję wspaniałego występu i wręczam nagrody. Z pewnością zasługujecie na nie swoim talentem, ciężką pracą, umiejętnościami, poświęceniem dla sportu oraz jego wartości i ideałów - mówił do olimpijczyków Władimir Putin.

- Wasze błyskotliwe i silne zwycięstwa oraz wszyscy nasi olimpijczycy, rosyjscy sportowcy, stali się prawdziwą ozdobą Igrzysk. Wielu fanów - nie tylko w naszym kraju, ale na całym świecie - patrzyło na to z podziwem i radością. I po raz kolejny udowodniliście, że jesteście jednymi z najlepszych na świecie - dodawał.

Prezydent Rosji odniósł się także do kwestii wykluczenia sportowców z Rosji i Białorusi po igrzyskach, z powodu wojny na Ukrainie. 

- Sposób, w jaki sprawy się potoczyły, jest oczywiście poza wszelką krytyką. Zawieszenie sportowców z Rosji i Białorusi nie tylko naruszało podstawowe zasady sportu, ale także otwarcie i cynicznie naruszało podstawowe prawa człowieka. Powszechna Deklaracja Praw Człowieka, przyjęta przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w 1948 r. – wszystko jest tam zapisane wprost: nie chodzi o status – nie o polityczny, prawny czy międzynarodowy status kraju, który reprezentuje sportowiec – chodzi o samą osobę - sportowca. Prawa te zostały naruszone - mówił Putin. 

- Nasi sportowcy byli dyskryminowani z powodów czysto politycznych – ze względu na ich obywatelstwo i narodowość. Nie jest to w żaden sposób zgodne z zasadami olimpizmu i paraolimpizmu. Pod pozorem zaleceń wprowadzono realne sankcje. Niestety to wszystko wskazuje na dalszą komercjalizację – bo jest bardzo duże uzależnienie od sponsorów, od sakiewek, a nie ruchu paraolimpijskiego i olimpijskiego. Ta zależność handlowa jest drogą do degradacji - podsumował. 

Samo spotkanie miało pierwotnie odbyć się na początku miesiąca, ale zostało przeniesione na 26 kwietnia. Co więcej, transmisja z niego w rosyjskiej telewizji państwowej odbyła się półtorej godziny po całym wydarzeniu, ale na ekranie i tak można było zobaczyć znaczek "na żywo".

Więcej o:
Copyright © Agora SA