Maryna Gąsienica-Daniel była tak blisko podium. Bardzo dobry ostatni występ przed IO

Po pierwszym przejeździe Maryna Gąsienica-Daniel miała spore szanse na podium. Tym razem nie udało jej się poprawić czasu w drugim przejeździe i ostatecznie Polka zajęła 10. miejsce. To była jej próba generalna przed igrzyskami w Pekinie.

Maryna Gąsienica-Daniel w grudniu osiągnęła swój najlepszy w karierze wynik w Pucharze Świata. Była szósta w gigancie w Courchevel. Dzień później ten rezultat wyrównała. Teraz ma szansę na pobicie tego rezultatu.

Zobacz wideo Maryna Gąsienica-Daniel jedyna taka alpejka w Polsce. "Panie prezesie, nie jeżdżę, by się bawić"

Polka zaliczyła znakomity pierwszy przejazd w slalomie gigancie we włoskim Kronplatz. Uzyskała czas 1:00.63. Maryna po pierwszym przejeździe zajmowała piąte miejsce, ale do prowadzącej Perty Vlhovej traciła zaledwie 0,65 sekundy. Była więc szansa nie tylko na pierwszą piątkę, ale nawet na podium. Do trzeciego miejsca traciła zaledwie 0,06 sekundy! Warto dodać, że Polka na skutek problemów technicznych została trochę przytrzymana na starcie, ale nie wytrąciło jej to z równowagi.

Maryna Gąsienica-Daniel 10. w slalomie gigancie w Kronplatz

Maryna zazwyczaj lepiej prezentuje się w drugich przejazdach i polscy kibice mieli nadzieję, że tym razem będzie podobnie. Pokazała to na początku stycznia, kiedy po pierwszym przejeździe w Kranjskiej Gorze była na 17. miejscu. Również wtedy miała niewielką stratę do czołówki. Polka zaatakowała w drugim przejeździe. Miała piąty czas i ostatecznie ukończyła zawody na szóstej pozycji.

Niestety, tym razem tak nie było. Maryna popełniła za dużo błędów na tej trudnej trasie. Zabrakło kilku czystych skrętów na górze i po swoim przejeździe była dopiero szósta. Uzyskała czas 1:04.32 w drugim przejeździe, a więc blisko cztery sekundy gorszy niż w pierwszym. Zawody wygrała Sara Hector przed Petrą Vlhovą i Tessą Worley.

Blisko podium było również kilka dni temu w Courchevel. Najlepsza z polskich zawodniczek po pierwszym przejeździe traciła tylko 0,4 s do trzeciej lokaty. W drugim pojechała nieco słabiej, ale i tak awansowała o jedną lokatę względem półmetku rywalizacji.

- Zapytałem ją, czy ma świadomość, na co teraz liczę. Chodziło mi o miejsce na podium. Odpowiedziała, że zdaje sobie z tego sprawę, ale muszę uzbroić się w cierpliwość. Po prostu czuć, że jest tam moc - mówił w rozmowie ze Sport.pl sekretarz generalny PZN Jan Winkiel.

Slalom gigant w Kronplatz to ostatnie zawody Maryny przed igrzyskami olimpijskimi w Pekinie. Dla wielu zawodniczek jest to próba generalna, więc na włoskim stoku pojawiły się niemal wszystkie zawodniczki ze światowej czołówki.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.