W porównaniu do grudniowego sprintu drużynowego w ramach Pucharu Świata w Stavanger, w którym Polki były najlepsze w ich sk³adzie doszło do jednej zmiany - skierowaną na kwarantannę Karolinę Czerwonkę (miała kontakt z zakażoną koronawirusem Natalią Jabrzyk) zastąpiła Karolina Bosiek, która przejechała dystans trzech okrążeń.
Dwie pozostałe reprezentantki Polski, a więc Andżelika Wójcik i Kaja Ziomek przejechały odpowiednio jedną i dwie pętle. To wystarczyło do uzyskania najlepszego czasu i sięgnięcia po złote medale. Polskie zawodniczki znacząco wyprzedziły pozostałe drużyny.
Linię mety Karolina Bociek przekroczyła z czasem 1:27.265. Drugie miejsce zajęły Białorusinki z wynikiem 1:31.183, natomiast na najniższym stopniu podium uplasowały się Norweżki z rezultatem 1:31.438.
W sprincie drużynowym w Heerenveen nie wystąpiły reprezentantki gospodyń, Holenderki, a także Rosjanki. W Pucharze Świata w Stavanger polskie zawodniczki również były lepsze od tych reprezentacji.