Polski dzień na torze! Cztery razy podium Pucharu Świata! Każde sensacyjne!

Fantastyczny dzień Polaków na zawodach Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim w norweskim Stavanger. W sobotę polscy zawodnicy czterokrotnie stawali na podium. Największy sukces odniosły Andżelika Wójcik, Kaja Ziomek i Natalia Czerwonka, które wygrały sprint drużynowy.

Zaczęło się od sensacji w rywalizacji na 500 metrów kobiet. Na najniższym stopniu podium uplasowała się Kaja Ziomek. 24-latka pobiła swój rekord życiowy uzyskując czas 37,746 sekundy. Polka przegrała jedynie z Amerykanką Erin Jackson i Japonką Nao Kodairą. Dla Ziomek to pierwsze podium w karierze. Mogła je osiągnąć już tydzień temu w zawodach w Tomaszowie Mazowieckim, gdzie była piąta, ale zabrakło jej jedynie 0,02 sekundy do trzeciego miejsca. Tym razem się udało. W tych samych zawodach dobre, dziewiąte miejsce z czasem 38,198 zajęła Andżelika Wójcik.

Zobacz wideo Nowy sezon, nowe nadzieje. "Kubackiego stać na wszystko. To może być jego zima"

Jeszcze większą niespodzianką był wynik Marka Kani na tym samym dystansie w rywalizacji mężczyzn. Polak również zajął trzecie miejsce i tak samo jak Ziomek pobił swój rekord życiowy. Czas 35.076 pozwolił mu stanąć na najniższym stopniu podium. Lepsi byli tylko Kanadyjczyk Laurent Dubreuil i Rosjanin Artem Arefjew. Warto w tym miejscu dodać, że to był pierwszy raz, kiedy Kania rywalizował z najlepszymi panczenistami. W ubiegły weekend w Tomaszowie Mazowieckim Kania ścigał się w dywizji B i tam wywalczył awans do elity.

Wielki dzień dla polskiego łyżwiarstwa! Znakomite występy w Stavanger

Na dodatek Kania, razem Piotrem Michalskim i Damianem Żurkiem zajęli trzecie miejsce w sprincie drużynowym. Kania przejechał jedno okrążenie, dwa zaliczył Michalski, a trzy Żurek. Od Polaków lepsi okazali się tylko Norwegowie i Chińczycy. To drugie w historii Pucharu Świata podium Polaków w zawodach drużynowych. Poprzednie miało miejsce w grudniu 2016 roku, kiedy na najniższym stopniu podium stanęli Artur Nogal, Piotr Michalski i Sebastian Kłosiński.

Największy sukces odniosły nasze panczenistki w składzie Andżelika Wójcik, Kaja Ziomek i Natalia Czerwonka.  Polki wygrały sprint drużynowy i zrewanżowały się ekipom z Norwegii i Chin. To właśnie te drużyny zajęły drugie i trzecie miejsce.

W poprzednich trzech sezonach polscy panczeniści i panczenistki nie znaleźli się na podium Pucharu Świata. W samym Stavanger udało się trzykrotnie stanąć na najniższym stopniu podium i raz wygrać sprint drużynowy. Dodajmy do tego, że w Tomaszowie Mazowieckim trzecie miejsce zajął powracający do dyscypliny Zbigniew Bródka.

Więcej o: