Taką decyzję podjęło nepalskie ministerstwo turystyki. Chodzi o wejście z 2016 roku, które początkowo zostało uznane, ale tak naprawdę od razu wzbudzało podejrzenia. Te nasiliły się w zeszłym roku, kiedy Narender Singh Yadav został nominowany do prestiżowej nagrody im. Tenzinga Norgaya. Inni wspinacze zaczęli wtedy w internecie podważać jego wejście na Mount Everest, którego miał dokonać w 2016 r. wraz Seemą Ranim Goswamim i za które też miał odebrać nagrodę.
Indyjskie władze, które od 27 lat przyznają nagrody im. Norgaya, rok temu rozpoczęły śledztwo, które właśnie wykazało, że Yadav i Goswami sfingowali swoje wejście na Mount Everest. - Oni nigdy nie dotarli na szczyt - powiedział w rozmowie z AFP Taranath Adhikari, rzecznik ministerstwa turystyki, który w rozmowie z "The Indian Express" przekazał także, że obaj himalaiści przedstawili fałszywe dokumenty oraz zdjęcia. - Do takiego wniosku doszliśmy po analizie i rozmowach ze specjalistami, w tym z szerpami [pomocnicy wysokogórscy: niektórzy to prawdziwi Szerpowie, inni pomocnicy są tak po prostu nazywani], którzy także podważyli ich wejście na Mount Everest.
Yadav i Goswami zostali objęci sześcioletnim zakazem wstępu do Nepalu. Ten nałożony został jednak ze wsteczną datą - od ich wyprawy na Mount Everest, czyli obowiązuje do 2022 r. Ministerstwo turystyki nałożyło również grzywnę na firmę Seven Summit Treks, która zorganizowała ich wyprawę oraz na szerpów, którzy im w tej wyprawie pomagali.