Właściciele restauracji, wyciągów narciarskich, hoteli i siłowni nieustannie sprzeciwiają się obostrzeniom wprowadzonym przez rząd z powodu pandemii koronawirusa. Chcą otworzyć swoje biznesy od 1 lutego. W ten sposób ludzie chcą ratować je przed bankructwem w czasie lockdownu. - Musimy pracować, bo inaczej padniemy - mówią.
Czy minister zdrowia uważa, że jest to dobry pomysł? Na łamach "Wirtualnej Polski" Adam Niedzielski przyznał, że absolutnie nie. - Uważam, że warto tutaj szerszemu gronu pokazać ryzyko związane z tym, że stoki byłyby otwarte. Bo to jest zachęta, pewien magnes do tego, żeby podróżować po całym kraju. Jest taka teoria w rozwoju wirusa, która mówi o tym, że wirus funkcjonuje w pewnej grupie społecznej, która się ze sobą spotyka. To znaczy ta transmisja dokonuje się w ramach pewnej grupy. W pewnym momencie wirus wyczerpuje pewien potencjał zakażalności. Bo w tej minigrupie są ludzie odporni i w pewnym momencie ten potencjał transmisji się wyczerpuje. Jeżeli dopuszczamy do rozjeżdżania się na ferie, po kraju w dynamicznym stylu, to znaczy, że wszyscy zaczynamy jeździć to dajemy nowe przestrzenie do rozprzestrzeniania się wirusa - powiedział minister zdrowia.
Aktualne obostrzenia obowiązują od 28 grudnia. Rząd zdecydował się zamknąć m.in. stoki narciarskie czy restauracje w obawie przed kolejną falą zakażeń, która miałaby się rozprzestrzenić podczas ferii zimowych. Właściciele obiektów zimowych zaznaczają, że ich biznesy są właściwie zamrożone od marca ubiegłego roku, co doprowadza ich do bankructwa. Mimo to Niedzielski pozostaje przy swoim zdaniu.
- Jakakolwiek decyzja dopuszczająca hotele, stoki w tej chwili nie jest dobrą decyzją, bo część dzieci jest na nauczaniu zdalnym i obawiam się, że rodzice chcieliby to wykorzystać, aby zrobić sobie "wakacje" po terminie feryjnym - dodał.
Przedstawiciele branży przyznali, że dochowają wszelkich starań, aby na stokach narciarskich zachowano wszelkie środki bezpieczeństwa. W podobnym tonie wypowiadali się przedstawiciele Polskiej Federacji Fitness, którzy ruszyli z akcją #VetoBranżyFitness i również chcą otworzyć swoje obiekty od 1 lutego. Szczegóły kolejnych rządowych decyzji poznamy najpewniej w czwartek (28 stycznia) w trakcie konferencji prasowej premiera Mateusza Morawieckiego.