Historyczny moment. Szerpowie zdobyli zimą szczyt K2!

Historia stworzyła się na naszych oczach! Dziesięciu himalaistów z Nepalu zostało pierwszymi ludźmi na świecie, którzy wdrapali się zimą na sam szczyt K2 mający 8611 m n.p.m.! - Zrobiliśmy to, 16 stycznia 2021 roku! Uwierzcie mi, że to zrobiliśmy - napisał Chang Dawa Sherpa w mediach społecznościowych.

W sobotę kilka minut po 9:00 rano uczestnik wyprawy Mingma Myale ogłosił w mediach społecznościowych, że wraz z innymi Szerpami jest blisko zdobycia szczytu morderczej góry! - Jesteśmy teraz 200 m od celu, aby Nepal i całe środowisko wspinaczy było dumne - brzmiał wpis na Facebooku.

Zobacz wideo Bielecki: "Chcę być starym a nie dobrym himalaistą"

W sobotę rano wspinacze wykorzystali dobrą pogodę i zaczęli atakować szczyt K2, dotychczas niezdobyty zimą. - Jak wynika z najnowszego raportu, wyprawa z Nepalu ma dziś zdobyć szczyt. W tej chwili przekraczają Szyjkę Butelki - lodospad, który jest również ostatnią z największych przeszkód. Dzisiaj tworzy się historia - mogliśmy przeczytać na profilu twitterowym "Pakistan Tourism".

Dwie godziny później na Twitterze ukazał się najnowszy wpis na profilu "Discover Pakistan". - To jest kwestia kilku minut!  Nepalska ekipa planowała zatrzymać się 10 m poniżej szczytu, poczekać na resztę grupę (wszystkich 10 wspinaczy) i zdobyć wierzchołek razem.

Później tę informacje potwierdził jeden z członków wyprawy, Chang Dawa Sherpa na swoim Instagramie.

 

- Migma G wspina się bez dodatkowego tlenu. Mógłby być pierwszą osobą, która kiedykolwiek zdobyła szczyt K2 zimą i pierwszym bez tlenu - poinformowała na Twitterze Korespondentka Reutera, Mehreen Zahra-Malik. 

Później ukazał się kolejny wpis, w którym poinformowano, że wspinacze mają wejść na szczyt w ciągu 30 minut o 2:30 czasu pakistańskiego, czyli o 11:30 czasu polskiego.

- Wszystkich 10 nepalskich Szerpów jest prawie 70 metrów poniżej wierzchołka góry. Wspólnie zdobędą szczyt - mogliśmy przeczytać w kolejnej wiadomości zamieszczonej  tym razem przez dziennikarza, Tanveera Ahmeda.

Tak wyglądała wspinaczka Nepalczyków:

O godzinie 16:00 lokalnego czasu, a o 12:00 polskiego wspinacze wciąż nie byli na szczycie. Zatem została im tylko jedna godzina światła słonecznego. Później Alpine Adventures poinformował, ze wszyscy himalaiści zebrali się na wysokości 8600 metrów, czyli zostało im 11 m do celu i wspólnie wejść na szczyt.

Później przez wiele czasu nie było żadnych informacji, a zniecierpliwienie rosło z każdą kolejną minutą. Po ponad godzinie ukazał się kolejny komunikat. - Źródła z obozu potwierdzają, że przynajmniej ośmiu alpinistów z Nepalu czeka na dwóch pozostałych. Ale teraz jest wieczór - napisał na Twitterze dziennikarz Mohammad Zubair Khan.

Weszli na szczyt K2 i przeszli do historii zimą. "Uwierzcie mi, że to zrobiliśmy!"

Historyczny moment nastąpił po godz.13:00 polskiego czasu (17:00 lokalnego) w sobotę 16 stycznia. Nepalscy wspinacze weszli na sam szczyt K2, zostając pierwszymi ludźmi na świecie, którzy dokonali tego zimą! 

- Zrobiliśmy to, 16 stycznia 2021 roku! Uwierzcie mi, że to zrobiliśmy. Podróż na szczyt nigdy wcześniej się nie dokonała. "Dzika góra" Karakorum zdobyta w najbardziej niebezpiecznym sezonie - zimowym. Nepalscy wspinacze w końcu dotarli na szczyt K2 (Chhogori 8611m), dziś po południu o 17:00 czasu lokalnego - napisał Chang Dawa Sherpa na Twitterze.

- W końcu się udało. Stworzyliśmy historię na polu alpinizmu - dodał Mingma Myale we wpisie na Facebooku.

- 10 nepalskich Szerpów zapisało się w historii #K2, nazywaną dziką górą, królem północy, najbardziej niebezpieczną i najtrudniejszą, drugim co do wysokości szczytem na świecie i jedynym ośmiotysięcznikiem niezdobytym zimą - napisał Jamil Nagri, dziennikarz dawn.com.

Pogoda bardzo im sprzyjała, ponieważ w momencie, gdy wchodzili na szczyt był minimalny wiatr, było słonecznie i bez chmur na niebie, a temperatura wynosiła -40 stopni Celsjusza.

W wyprawie na K2 brała udział również Magdalena Gorzkowska, której tracker w piątek po południu pokazywał wysokość 6400 metrów. - Jutro w nocy całą moją ekipą ruszamy w górę ! Cele ambitne, dojść z Bazy do obozu drugiego w jeden dzień, czyli przejść trasę, którą ostatnio szliśmy z 3 noclegami po drodze. Nikt tutaj takich tras nie robi, dlatego tym bardziej mnie to motywuje. Wiem, że to będzie najcięższy dzień w moim życiu. Oby jak najmniej kamieni spadało na nas, bo niestety sypią się bez przerwy - napisała w czwartek na Facebooku Polka. W sobotę okazało się, że Polka zaczęła wracać do bazy, o czym powiadomił jej tracker.

- To zaatakuje strumieniowym prądem, to spuści lawinę, czasem wystrzeli pociski z kamieni. Z łatwością porywa namioty i ekwipunek. Zimą u jej "szklanego sufitu" i tak może być za mało tlenu, by człowiek bez butli wszedł i bezpiecznie zszedł z jej 8611 metrów. W tym sezonie K2, nazywana morderczą górą, już zaczęła drwić z tłumów, które się na nią rzuciły - więcej przeczytasz w tekście Kacpra Sosnowskiego.

Więcej o:
Copyright © Agora SA