- Polska zmierza do ortodoksji. Polki powoli przystosowuje się do jedynej słusznej roli inkubatorów. Nie wiem, jak można skazać kobietę na urodzenie martwego płodu? - powiedziała w rozmowie ze Sport.pl Justyna Kowalczyk-Tekieli, komentując wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że aborcja ze względu na poważne wady płodu jest niezgodna z Konstytucją.
Słowa Kowalczyk wywołały liczne komentarze. Jedni popierali jej argumentację, inni wręcz przeciwnie. Jedna z internautek napisała: "tobie kobieto to się już całkiem w tej główce pomieszało (...) Ależ mi wstyd za ciebie Egoistko! Myślisz, że jak ty usunęłaś żywą istotę Boską, to Wszystkie muszą to robić?!".
To odwołanie się do trudnej sytuacji życiowej Kowalczyk sprzed paru lat, gdy poroniła. Mistrzyni olimpijska szybko zareagowała: "Wystarczy tych podłych kłamstw i pomówień. Jeśli nie zostanę oficjalnie przeproszona, jutro zgłaszam tą wstrętną zakłamaną osobę do prokuratury. Podłość podłością, ale na pomówienia są paragrafy. Jest pani zupełnym zerem".
Justyna Kowalczyk Facebook
O protestach po wyroku TK w sprawie aborcji Kowalczyk dodała: "Absolutnie nie dziwię się protestom i brakowi zgody. Absolutnie też nie dziwię się, że teraz, gdy kraj nie potrafi sobie poradzić z pandemią, w taki okrutny sposób próbuje się odciągnąć uwagę opinii publicznej od wielomiesięcznych zaniedbań".