Polska federacja została zawieszona. "WCF wiedziała, że nic w Polsce się nie zmieni"

Światowa Federacja Curlingu (WCF) postanowiła zawiesić Polski Związek Curlingu (PZC) w prawach członka. Oznacza to, że jeśli w najbliższych miesiącach nic się zmieni, polscy sportowcy nie będą mogli brać udziału w zawodach międzynarodowych organizowanych przez WCF.

Sytuacja w Polskim Związku Curlingu od wielu lat nie jest dobra. Kolejne pisma wysyłane czy to przez Ministerstwo Sportu i Turystyki, czy Światową Federację Curlingu nie zmieniły niczego w funkcjonowaniu PZC. Z tego powodu zdecydowano się na ruch ostateczny - zawieszenie PZC w prawach członka światowej federacji z powodu złamania punktu 6.3.3 regulaminu federacji, czyli niszczenia wizerunku dyscypliny. Aby zadbać o zawodników, zezwolono na start tych, którzy wcześniej zakwalifikowali się do poszczególnych imprez.

WCF nie miała innego wyjścia, biorąc pod uwagę poprzednie wpadki PZC. Od 2017 roku kierowała do polskich władz zapytania dotyczące zmiany sytuacji w związku, ale nie przyniosły one żadnego rezultatu. W październiku ubiegłego roku wyszło na jaw, że reprezentacja Polski nie została zgłoszona do kwalifikacji do mistrzostw świata. Wcześniej związek został już zawieszony za niezapłacenie składki członkowskiej w terminie. Ministerstwo Sportu wstrzymało dofinansowanie, a sam PZC jest zadłużony wobec ministerstwa na kilkaset tysięcy złotych.

Adela Walczak: Cieszymy się z tej decyzji

Polscy zawodnicy są jednak zadowoleni z decyzji WCF, która może wpłynąć na zmiany w polskim środowisku. - Decyzja WCF wiąże się z pewnymi komplikacjami dla nas, ale nie tak poważnymi, jakich się spodziewaliśmy, bo reprezentacja Polski będzie mogła wystartować w tych kategoriach, w jakich została już zgłoszona. Pozostają jednak pytania o przyszłość. My się jednak z tej decyzji cieszymy, bo wiedzieliśmy, że nie ma już innego sposobu, niż działania tak daleko idące - mówi Adela Walczak, zawodniczka Curling Łódź i reprezentantka Polski.

Dawid Kubacki w "Wilkowicz Sam na Sam": Horngacher żałował, że musimy się rozstać. A my się postaramy tak skakać, żeby żałował jeszcze bardziej

Zobacz wideo

WCF ostrzegała PZC już wiele miesięcy temu, ale długo zwlekała z podjęciem decyzji o zawieszeniu związku. - WCF dawała ostatnie szanse Polskiemu Związkowi Curlingu, były wysyłane warunki do spełnienia, jednak nic nie zostało spełnione. To była gra na czas ze strony światowej federacji, upewnianie się, że decyzja o zawieszeniu PZC jest słuszna, ale po wielu miesiącach zyskała pewność, że nic w Polsce się nie zmieni, że nie ma szans wyegzekwowania czegokolwiek od PZC. Jedynym wyjściem było zawieszenie PZC - dodaje Walczak.

To jednak nie koniec możliwości WCF. Jeśli nic się zmieni w działaniu władz polskiego związku, we wrześniu PZC może zostać wykluczony z praw członka światowej federacji. - We wrześniu odbędzie się Światowy Kongres Curlingu. Decyzja o zawieszeniu PZC może zamienić się w decyzję o wykluczeniu PZC, jednak taką decyzję może podjąć tylko walne zgromadzenie członków. Została wysłana kolejna lista warunków do spełnienia przez PZC, aby zawieszenie mogło zostać cofnięte. Jeżeli to nie zostanie zrobione do początku września, gdy odbędzie się kongres, zawieszenie zamieni się najprawdopodobniej w wykluczenie - podkreśla Adela Walczak.

Polskie zespoły założyły Polską Federację Klubów Curlingowych

W tym samym czasie toczy się postępowanie sądowe przed Sądem Rejonowym w Warszawie, dotyczące likwidacji Polskiego Związku Curlingu, czego domaga się Ministerstwo Sportu. Działacze PZC nie zamierzają ustępować w tej walce, przez co szansa na szybkie rozwiązanie sporu jest minimalna. Odwołują się od decyzji WCF do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie, a także bronią się przed likwidacją związku. Najkorzystniejszym rozwiązaniem dla zawodników byłaby jednak likwidacja PZC i powołanie w jego miejsce nowej organizacji. Polskie zespoły założyły Polską Federację Klubów Curlingowych, która ma największe szanse zająć miejsce PZC jako nowego związku sportowego.

Procedury dotyczące powstania nowego związku są jednak jasno określone i wydaje się, że są niewielkie szanse, aby udało się ich dopełnić przed wrześniowym kongresem WCF. - Do utworzenia polskiego związku sportowego konieczne jest uzyskanie zgody ministra sportu, wyrażonej w formie decyzji administracyjnej i niezbędne jest uzyskanie przynależności do właściwej międzynarodowej federacji sportowej działającej w sporcie olimpijskim lub paraolimpijskim lub innej uznanej przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski - przekazała w rozmowie ze Sport.pl Agnieszka Roszkiewicz, rzecznik ministerstwa sportu.

Niestety, wszystko wskazuje, że bardzo daleko do osiągnięcia porozumienia w tej sprawie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.