Zbigniew Bródka od lat łączy karierę sportową z pracą strażaka. Nie jest mu to łatwo pogodzić i dlatego w nadchodzącym sezonie zimowym nie będzie startował w żadnych zawodach. - Chcę zrobić sobie przerwę ze względu na to, że jestem w pewien sposób ograniczony służbą w straży pożarnej. Muszę być obecny praktycznie cały rok i nie ma możliwości, żebym się przygotował w odpowiedni sposób. Ten sezon będzie luźniejszy, a co z następnym, zobaczymy - przyznał Bródka w rozmowie z TVP Sport.
Polski panczenista zaplanował roczną przerwę od startów i treningów. Czy po niej wróci do sportu? Nie wiadomo. - Jeśli uda się uzyskać podobną formę współpracy, jaka była w poprzednich latach, jestem gotów wrócić na odpowiedni poziom i startować w zawodach - dodał. Bródka nie ukrywa, że praca strażaka ma dla niego priorytet, bo dzięki niej się utrzymuje.
35-letni panczenista zapytany został także, czy zamierza kontynuować karierę do kolejnych igrzysk. Te w 2022 roku odbędą się w Pekinie. - To nie do końca jest zależne ode mnie. Chciałbym, ale tak naprawdę już poprzedni sezon był zwariowany i nie taki, jaki bym sobie życzył - powiedział.
W 2014 roku Zbigniew Bródka podczas igrzysk w Soczi zdobył złoty medal olimpijski na dystansie 1500 metrów. Wraz z kolegami zajął wtedy także trzecie miejsce w rywalizacji drużynowej. Na 1500 metrów wygrał Puchar Świata w sezonie 2012/2013.