Pjongczang 2018. Kamil Stoch po pierwszym i drugim miejscu na treningach: - Dołożyłem cegiełki do muru pewności siebie

Kamil Stoch po wygraniu drugiego treningu zdecydował, że na dziś wystarczy. - Trener zapytał, czy chciałbym jeszcze raz skoczyć, powiedziałem, że już jest ok - mówił Stoch. Pozostali Polacy będą skakać w trzecim treningu. W piątek o godzinie 13.30 kwalifikacje na dużej skoczni.

Pięć serii treningowych, pięć miejsc Kamila Stocha w czołowej trójce. W piątek Polak zaczął od drugiego miejsca za Niemcem Karlem Geigerem, a w drugim treningu był najlepszy po skoku na 139,5 m (czym wyrównał rekord obiektu). Po nim zdecydował, co było wstępnie ustalone już przed treningiem, że dwie serie wystarczą.

- Bardzo dobry trening, solidne skoki. Dołożyłem nimi kolejne cegiełki do muru pewności siebie. Warunki były równe, czasami może trochę termika się pogarszała albo polepszała, ale generalnie było bardzo dobrze. Nie miałbym nic przeciwko, gdyby pogoda utrzymała się do konkursu. Skaczę tutaj z pewną łatwością, skupiam się tylko na tym, co wymaga skupienia, a reszta wychodzi praktycznie sama – cieszył się Stoch. W treningach nie wzięli udziału dwaj norwescy medaliści z normalnej skoczni, Johann Andre Forfang i Robert Johansson.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.