- Karolina na treningu doznała kontuzji pleców. W trybie natychmiastowym musi mieć operację w szpitalu św. Rafała w Krakowie – poinformował Tomasz Żerebecki, jej mąż, cytowany przez PAP. Dodał, że operacja kręgosłupa musi zostać przeprowadzona "natychmiast". Polka przebywała na obozie w austriackim Schladming.
- Wczorajsza (sobotnia) operacja się udała. Już zaczynam chodzić. Za trzy tygodnie wracam do treningu. Przyszły sezon jest mój. Zrobiłam dużo, zrobię jeszcze więcej. Dziękuje wam za wsparcie. Z przykrością, nie będę mogła godnie reprezentować naszego kraju na igrzyskach olimpijskich - napisała Polka.
Skicross, czyli wyścigi narciarzy po specjalnym torze, to konkurencja olimpijska i jeden z najbardziej niebezpiecznych sportów zimowych. 16 marca 2017, na pierwszym treningu przed mistrzostwami świata w Sierra Nevada, Riemen-Żerebecka miała wypadek po którym trafiła w śpiączce do szpitala w Granadzie, ze złymi rokowaniami.
- Płakałam przez trzy miesiące od rana do nocy. Dół mnie łapie średnio raz na trzy tygodnie. Ale szybko mija. Mój lekarz mówi, że regeneruję się jak dżdżownica. Wyrwać się śmierci, jest to pewna satysfakcja - powiedziała w rozmowie z Pawłem Wilkowiczem.