PŚ w Zakopanem. Polscy skoczkowie muszą przetrwać zamieszanie. Tajner: Robimy wszystko, by dobrze się przygotować

Kamil Stoch zdeklasował rywali i wygrał kwalifikacje do konkursu w Zakopanem. Po piątkowych skokach Stoch był jednak mocno zmęczony i na rozmowę z dziennikarzami poświęcił dokładnie pół minuty. Wszyscy w sztabie są zgodni - trzeba przetrwać całe zamieszanie. - Wchodzimy w decydujący okres przed igrzyskami olimpijskimi - mówi Apoloniusz Tajner.

W niedzielnym konkursie indywidualnym zobaczymy dziesięciu Polaków. W kwalifikacjach z bardzo dobrej strony popisał się Kamil Stoch, który skoczył 137 metrów i wyprzedził drugiego Eisenbichlera o 10,1 pkt. Po piątkowych skokach Stoch sprawiał jednak wrażenie wyczerpanego, a jego rozmowa z dziennikarzami trwała dokładnie pół minuty.

- Wrażenia po pierwszym dniu mam bardzo dobre. Po tym co się tutaj działo, po liczbie kibiców to mogę sądzić, że weekend będzie świetny - powiedział Stoch. 

Cel numer jeden - przetrwać Zakopane

Od lat Zakopane to nie tylko największe święto skoków, ale też stan największego oblężenia skoczków. – W tym roku Zakopane to nie będzie próba generalna przed igrzyskami, tylko próba przeżycia tego ogromnego zainteresowania – mówił prezes Apoloniusz Tajner podczas ogłaszania składu polskiej ekipy na igrzyska. To jest trudna próba, co widać po Stefanie Horngacherze, wyraźnie poirytowanym, że wszystko w Zakopanem zabiera więcej czasu niż na innych Pucharach Świata i trzeba cały czas zmieniać plany. 

Żyła jeszcze bez błysku, ale już z dynamitem

Apoloniusz Tajner przyznaje, że polscy skoczkowie są w bardzo dobrej formie przed najważniejszą częścią sezonu. Prezes Polskiego Związku Narciarskie dodaje, że w czwartek kadra odbyła testy na platformie dynamometrycznej, która wykazała, że wszystko idzie w dobrym kierunku, a poziom zmęczenia utrzymuje się na dopuszczalnym poziomie.

Na potwierdzenie tej tezy prezes PZN pokazuje nam zdjęcie z czwartkowego badania Piotra Żyły, który wykonuje swój skok na platformie dynamometrycznej, która sprawdza szybkość reakcji, mocy odbicia i wysokości skoku. - Proszę zobaczyć, jak wygląda wyskok Żyły z pozycji dojazdowej. Bez żadnych innych ruchów... - zaskakuje prezes PZN. 

 - Dane z tych testów do wędrują do doktora Haralda Pernitscha w Austrii, który w swoim instytucje je opracowuje. Informacje zwrotne mówią, że dyspozycja jest bardzo wysoka. 

- W tej chwili Kamil Stoch i Dawid Kubacki skaczą bardzo dobrze, Stefan Hula zresztą też. Piotrek Żyła i Maciej Kot skaczą przyzwoicie, ale nie rewelacyjnie. Horngacher mówi, że forma jednak zwyżkuje, ale nie jest jeszcze maksimum – mówi Tajner.

Słowa Tajnera potwierdza Żyła, który mówił po kwalifikacjach. - Jestem w świetnej dyspozycji fizycznej, nie wiem czy kiedykolwiek byłem w lepszej. Mój problem tkwi na razie w pozycji dojazdowej. 

W drużynówce po medal 

Prezes PZN odniósł się także do ewentualnych szans medalowych w Pjongczangu. - Nie możemy zapewnić, że będą medale, ale będziemy robić wszystko, by tak było. Kamil Stoch jest w świetnej formie. Nie ma żadnej pewności, że coś się uda zdobyć, ale to jest "żelazny kandydat" do walki. Ja liczę jednak bardzo na drużynę. Uważam, że nasze szanse w „drużynówce” są większe – mówi Apoloniusz Tajner.   

W Zakopanem zaplanowano dwa konkursy. Zawody drużynowe czekają nas w sobotę o godzinie 16, a konkurs indywidualny w niedzielę o tej samej porze. 

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.