Charlotte Kalla wygrała bieg na 10 km stylem dowolnym. Szwedzka biegaczka dała prawdziwy popis w końcówce biegu i w znakomitym stylu wyprzedziła Hagę, która także doskonale finiszowała. Po 7,1 km Norweżka traciła około 10 sekund do prowadzącej Weng, a na metę wpadła 8 sekund przed nią. Kalla była jednak jeszcze szybsza i wyprzedziła Hagę o 4,4 sekundy.
Taki skład podium oznacza, że poza czołową trójką była Marit Bjoergen, która ostatecznie zajęła piąte miejsce.
Justyna Kowalczyk wystartowała w biegu stylem dowolnym, choć w tym sezonie nastawia się tylko na klasyki. Kowalczyk musiała jednak wziąć w nim udział, żeby móc wystartować w niedzielnym biegu na dochodzenie "klasykiem".
Polka od początku wyglądała słabo i już na pierwszym pomiarze czasu stało się jasne, że nie ma szans na dobry wynik. Kowalczyk dobiegła na metę z czasem 24 min 46 sek. i do zwyciężczyni straciła 2 min 06 sek. W rezultacie dało jej to dopiero 50. lokatę.
Pozostałe Polski zaprezentowały się jeszcze słabiej. Sylwia Jaśkowiec, która wraca do PŚ po długiej przerwie, zajęła 66. miejsce (2 min 24 sek straty do Kalli). Martyna Galewicz była 74. (26 min 14 sek).