Co redaktorzy robią w pracy, gdy nie piszą? Sprawdź na Facebook/Sportpl ?
Po Igrzyskach Olimpijskich w Turynie Pluszczenko wziął rozbrat ze startami sportowymi i wsytępował jedynie w rewiach. Planował powrót na sezon 2007/08 zaniepokojony słabymi występami rosyjskich łyżwiarzy na mistrzostwach świata w 2007 roku, jednak ostatecznie powrócił dopiero w sezonie 2009/10. Igrzyska w Vancouver miałby być areną jego wielkiego triumfu, jednak Pluszczenko przegrał złoty medal do Amerykanina Evana Lysacka, co spotkało się z krytyką fanów i podłamało psychicznie Rosjanina. Niedługo potem został on zdyskwalifikowany na rok za starty w rewii zawodowej.
Teraz po raz kolejny powraca do rywalizacji amatorskiej, zapowiadając, że jego głównym celem będą zimowe igrzyska w Soczi.
- Kiedy Jewgienij zdecydował się na pierwszy powrót uznałem go za bohatera. Teraz, gdy wraca po raz drugi, nazywam go podwójnym bohaterem, ponieważ zrobić to dwa razy jest sprawą ekstremalnie trudną - powiedział Aleksiej Miszyn, trener Pluszczenki od 18 lat. Trener dodał jednak, że Pluszczenko musi uważać na lewe kolano, które wciąż mu doskwiera:
Jewgienij kręci piruety lepiej niż w Turynie i w Vancouver, to prawda, ale nie skacze tak dobrze. Może wykonać skok z czterema obrotami, ale musi oszczędzać lewe kolano.
Piękna biathlonistka kończy karierę. Zobacz zdjęcia Magdaleny Neuner
PŚ w biegach. Terese Johaug: To były mistrzostwa Norwegii ?