Kierownik wyprawy Seven Summit Treks najpierw wrzucił zdjęcie jednego z himalaistów, Sony Sherpy, na Facebooka, Twittera oraz Instagrama. Opisał je następująco: "Cześć wszystkim ze szczytu K2, po raz pierwszy zimą! To pierwsze zdjęcie z zimowego wejścia na K2. Wspinacz Sona Sherpa trzyma baner Seven Summit Treks na szczycie K2 16 stycznia 2021 roku o godzinie 16:58 czasu lokalnego". To ostateczny dowód wielkiego sukcesu Nepalczyków.
Później Chhang Dawa Sharpa opublikował jeszcze filmik, na którym widać, jak Sona Sherpa czeka na resztę wspinaczy zaledwie kilka metrów od szczytu i pokazuje widok, jaki roztacza się z niego na okoliczne szczyty masywu. "Sona i kilku innych Sherpów czekali kilkanaście minut, żeby uformować grupę 10 wspinaczy i wejść na szczyt. To najlepszy przykład pracy zespołowej i współpracy. Cieszcie się widokiem!" - czytamy w opisie. - "Nie mogę przestać go oglądać. Tam jest tak pięknie i cicho. Ten błękit i ta biel są magiczne, zapierają dech w piersiach, a jednocześnie to tak niebezpiecznie! Wielki szacunek dla was" - czytamy w jednym z komentarzy. W innym możemy przeczytać "selfie roku".
W niedzielę po południu kierownik wyprawy wrzucił na Instagrama swoje zdjęcie z jednym z uczestników wyprawy, Nirmalem Purją, który w 2019 roku wszedł na wszystkie czternaście ośmiotysięczników w 189 dni przy użyciu butli tlenowej. W opisie poinformował, że do bazy pod K2 dotarło już wszystkich dziesięciu uczestników pierwszego zimowego zdobycia szczytu. - "Zespół jest już w bazie. Cały i zdrowy. Dziękujemy za wszystkie miłe wiadomości. (...) Teraz uporządkować wszystkie ubrania i sprzęt, jaki znieśliśmy z góry. To była przytłaczająca podróż. Jesteśmy wdzięczni, że mogliśmy zostać częścią tak wielkiej historii dla ludzkości, ale jednocześnie zasmuceni wiadomością o utracie przyjaciela - Sergiego Mingote, członka innej wyprawy. Przesyłamy kondolencje i wyrazy sympatii do rodziny Sergiego, jego kolegów i przyjaciół. Spoczywaj w pokoju bracie!" - napisał Chhang Dawa Sherpa.
W sobotę po godzinie 13 czasu polskiego grupa dziesięciu Szerpów weszła na szczyt K2. To moment historyczny, bo wcześniej nikt nie dokonał tego zimą. W gronie wspinaczy powstała jednak kontrowersja, jak postrzegać osiągnięcie Nepalczyków, bo po drodze używali tlenu. - Dla szerokiego grona osób, które się na co dzień nie interesują himalaizmem, to czy ktoś na K2 wchodzi z tlenem, czy bez tlenu, to jak rozważanie, czy on tam wchodzi w ciepłych, czy zimnych butach. Ja jako Adam Bielecki pozwoliłem sobie mieć na ten temat własne zdanie. Ten sukces, choć wymowny, jest triumfem w innej grze - mówił Sport.pl pierwszy zimowy zdobywca dwóch ośmiotysięczników, Adam Bielecki w rozmowie z Kacprem Sosnowskim.