Trwa walka o K2 (8611 m.n.p.m.), ostatni niezdobyty zimą ośmiotysięcznik. Pod najwyższym szczytem Karakorum i drugim najwyższym szczytem Ziemi działa tej zimy kilka wypraw, a w bazie jest kilkadziesiąt osób. Po raz pierwszy w historii profesjonalni wspinacze mieszają się tam z wyprawami komercyjnymi, w skład których wchodzą himalaiści-klienci. Są m.in. Muhammad Ali Sadpara (pierwsze zimowe wejście na Nanga Parbat), Nirmal "Nims" Purja (zdobywca 14 ośmiotysięczników w 189 dni) czy lider wielu komercyjnych wypraw Mingma Gyalje Sherpa. Są też Polacy: Magdalena Gorzkowska oraz filmowiec Oswaldo Rodrigo Pereira, którzy wchodzą w skład międzynarodowej wyprawy komercyjnej Seven Summits Trek.
"Na ten moment aklimatyzację mam bardzo dobrą i czuję się super. Każde wyjście w górę to eksploatacja organizmu i osłabienie. Aklimatyzacja zaś nie utrzymuje się wiecznie. Trzeba znaleźć złoty środek na zaplanowanie akcji, a nie jest to proste. Pogoda się poprawiła, wyjścia w górę są już możliwe, lecz jeszcze nie na szczyt" - opisuje aktualną sytuację Polka.
Kilka dni temu Nirmal Purja (Nepalczyk wspina się w innym zespole niż Gorzkowska) informował, że warunki na K2 są tak trudne, że wiatr całkowicie zniszczył drugi obóz jego wyprawy. "Okazało się, że jest to miejsce katastrofy. Nasze namioty i całe wyposażenie, które zostawiliśmy tutaj w ramach planowania ataku szczytowego, zostały zniszczone i porwane przez wiatr. Jestem zdruzgotany, przekazując tę wiadomość" - przekazał.
Jego wyprawa stanęła więc pod znakiem zapytania. Rezygnację z dalszej wspinaczki rozważa też Magdalena Gorzkowska. "W tym tygodniu trzy dni sprzyjają akcji górskiej. Niestety nie trzy dni po sobie, więc jeden musiałabym przetrwać gdzieś u góry. A każde wyjście w górę to narażanie się na niebezpieczeństwo. Spadające kamienie, liny w nie najlepszym stanie. Kilka osób zostało już uderzonych - pisze na Instagramie.
Polka przebywa obecnie w bazie pod K2 i czeka na poprawę pogody. Na przełomie roku himalaistka z Bytomia dotarła do obozu drugiego: na wysokość 6550 m n.p.m. i spędziła tam noc. Do obozu trzeciego nie dotarła z powodu pogarszającej się pogody.
"Analizuje wszystkie scenariusze, plusy i minusy. Do każdej mojej decyzji muszę być w stu procentach przekonana, dlatego daję sobie jeszcze czas" - kończy Magdalena Gorzkowska.