Mogliśmy sobie dać rękę uciąć, że będzie dziś polski medal. To byśmy teraz nie mieli ręki. A jakby sensacji nie było dość, Cracovia właśnie prowadzi w Gdańsku. Na tym polega piękno sportu, że bywa zaskakujący. Szkoda, że czasami zaskoczenie jest nie w tę stronę, w którą by się chciało. Dziękujemy bardzo za udział w relacji i zapraszamy na kolejne. Jutro sprint drużynowy z udziałem Justyny Kowalczyk i Eweliny Marcisz. We wtorek 10 km klasykiem Justyny Kowalczyk. A konkurs na dużej skoczni w czwartek. Bądźcie z nami!