Guzik nie spudłowała żadnego z dziesięciu strzałów, notując pierwszy bezbłędny start w tym sezonie. Przegrała o 7,5 sekundy z Ukrainką Ołeną Pidhruszną, która także nie pomyliła się ani razu. Trzecia była Włoszka Dorothea Wierer a czwarta kolejna z Polek Monika Hojnisz. Obie spudłowały po razie tracąc do Pidhrusznej odpowiednio 12,4 i 14,1 s.
Przed sezonem trener Adam Kołodziejczyk i prezes Dagmara Gierasimuk liczyli, że w tym sezonie Polki regularnie będą zajmować miejsce w pierwszej dziesiątce, oraz walczyć o podium. Początek sezonu był jednak przeciętny. Polki odstawały od najlepszych rywalek w biegu, a przede wszystkim zbyt często myliły się na strzelnicy. Przełamanie przyszło w Canmore.
Po serii niemalże wiosennych startów w Europie, w Canmore biathlonistki zastały zimę i bardzo cieszyły się nią na Facebooku.
W">https://www.facebook.com/GuzikKrystyna/posts/882656058517845:0">W Polsce wszyscy smacznie śpią, a w Canmore w tym czasie Polskie Biathlonistki cieszą się pięknymi widokami i świetnymi...Posted by https://www.facebook.com/GuzikKrystyna/">Krystyna Guzik-oficjalna strona on https://www.facebook.com/GuzikKrystyna/posts/882656058517845:0">1 luty 2016
Guzik zwyżkę formy pokazała już w poprzednim starcie w Anterselvie, gdzie 23 stycznia zajęła piąte miejsce w biegu pościgowym, choć do ostatniej chwili rozważała start z wiązku z przeziębieniem.
W piątek Polka prowadziła po dwóch strzelaniach, ale Pidhruszna wspaniale pobiegła ostatnie okrążenie i z szóstego miejsca awansowała na pierwsze. W sumie Guzik miała dopiero 15. czas biegu (6. pod tym względem była Hojnisz, a 13. Magdalena Gwizdoń), ale rywalki biegały karne rundy po spudłowanych strzałach. Po raz kolejny okazało się, jak istotne w biathlonie jest strzelanie.
Z przyjazdu na zawody Pucharu Świata w Kanadzie i USA zrezygnowali Norwegowie, ale wśród kobiet startowała niemal cała czołówka klasyfikacji generalnej PŚ, z Czeszką Gabrielą Soukalovą, Francuzką Marie Dorin Habert, Włoszką Dorotheą Wierer, Niemkami Laurą Dahlmeier, Franziską Hildebrand oraz Finką Kaisą Makarainen. Z liczących się zawodniczek Canmore zabrakło tylko Norweżki Tiril Eckhoff, Nadieżdy Skardino z Białorusi oraz Maren Hammerschmidt i Vanessy Hinz z Niemiec.
To pierwsze podium Polki w Pucharze Świata od trzeciego miejsca Guzik w Hochfilzen w grudniu 2013 roku. Jedynie Gwizdoń (w piątek dwa pudła i 19. miejsce) udało się wygrać zawody PŚ, w grudniu 2006 r w Oestersund i w marcu 2013 roku w Soczi.
To także najlepszy polski rezultat tego sezonu w sportach zimowych. Guzik przebiła skoczków, którzy zajęli trzecie miejsce w drużynowym konkursie w Zakopanem.
Po piątkowych zawodach w klasyfikacji generalnej PŚ Guzik jest 12., Gwizdoń 16. a Hojnisz 19.
Odstaje jedynie Weronika Nowakowska, która w czwartek zapowiedziała przerwanie kariery po tym sezonie.W piątek z czterem pudłami zajęła 42. miejsce. " Werka, przez wiele lat Canmore było moim kołem ratunkowym, oby się okazało i Twoim" - napisała we wtorek w komentarzu na Facebooku Justyna Kowalczyk. Na razie okazało się kołem dla Guzik.
Kolejny start biathlonistek już w sobotę o 19.30. W biegu ze startu wspólnego wystąpią Guzik, Gwizdoń i Hojnisz, transmisja w Eurosporcie 1 i Polsacie Sport News od 19.30.
Kim był chłopak Radwańskiej? Czy Vonn i Woods wciąż są razem? Słynne sportowe pary[QUIZ]