Biathlon. Polski serwis już bez Włochów

Przez ostatnie lata narty polskiej kadry biathlonowej przygotowywał serwis włosko-polski. W sezonie 2015/16 postanowiono wyłącznie na krajowych specjalistów. Do zespołu dołączył Rafał Lepel, kolejny były zawodnik.

Podobnie jak przed rokiem, szefem serwisu kadry będzie Tomasz Bernat. Pomagać mu będą byli zawodnicy: Mirosław Kobus, Adam Kwak, który był w zespole już podczas marcowych mistrzostw świata i kolejny były zawodnik Lepel.

Związek zakończył współpracę z Włochami, którzy od trzech lat byli współodpowiedzialni za przygotowanie nart. Bruno Maddalin w parze z Federico Fontaną, a następnie z Ilario Maddalinem przekazywali Polakom swoją wiedzę, ale zdecydowano się nie przedłużać z nimi umowy. - Nasze rozstanie nie było związane z jakimiś nieporozumieniami. Po prostu doszliśmy do momentu, w którym wyszło to zupełnie naturalnie. Mamy sporo własnych pomysłów na to jak będziemy pracować. Chcemy się rozwijać, a pracując z Włochami nie było już takiej możliwości - skomentował Bernat. - Nie zmieniło się to, że ja pozostaję szefem całej ekipy. W składzie pozostał też Mirosław Kobus, który pracuje ze mną od trzech lat. Doszły za to dwie nowe osoby Adam Kwak i Rafał Lepel. Uważam, że mamy dobry polski skład ekipy serwisowej. Optowałem za tymi ludźmi - dodał.

Włosi zostali zatrudnieni przed sezonem 2012/13, po tym jak kiepskie przygotowanie nart wpłynęło na występ polskich zawodniczek w Ruhpolding. Teraz jednak zawodniczki nie obawiają się zmian w ekipie. - To, że będziemy mieli polski serwis jest powodem do ogromnej dumy. Ekipa polskich trenerów i polskich smarowaczy to fantastyczna sprawa w kontekście przyszłości biathlonu w naszym kraju. Głęboko wierzę, że chłopcy sobie poradzą. Widzę, że ambitnie podeszli do swojej pracy. Lato nie było dla nich czasem urlopów - skomentowała Weronika Nowakowska.

Co więc serwismeni robili w wakacje? - Wykonujemy przegląd wszystkich nart. Decydujemy, które idą w odstawkę, które będą miały odnawianą strukturę, przygotowujemy również nowe narty. Taka praca wymagała kilku zgrupowań. Przeszliśmy też kilka sesji testowych w tunelu śnieżnym oraz na lodowcu. Najważniejsze testy jednak dopiero przed nami podczas ostatniego zgrupowania - wyjaśniał Bernat. - Ponadto przeglądamy nasze notatki i staramy się wyciągać wnioski z błędów popełnionych w ostatnim sezonie. Bierzemy też udział w szkoleniach związanych z produkcją smarów, żeby poznać te temat od podszewki - dodał.

Puchar Świata 2015/16 rozpocznie się tradycyjnie w Oestersund. 29 listopada rozegrana tam zostanie sztafeta mieszana oraz supermikst. Pierwsze indywidualne zawody mężczyzn odbędą się 2. grudnia, a kobiet dzień później.

Narty Karabiny Dziewczyny - polskie biathlonistki jak od Tarantina [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.