Jako pierwsza kobieta w historii Słowenka przekroczyła granicę 2000 pkt, w dodatku poprawiła osiągnięcie legendarnego Austriaka Hermanna Maiera (uzyskał najwięcej 2000 pkt). Przed zamykającymi rywalizację zawodami w Lenzerheide ma już 2245 pkt, a będzie tam startować we wszystkich czterech konkurencjach, więc zapewne nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
Tym bardziej że ma szanse na historyczne osiągnięcie - triumf nie tylko w klasyfikacji generalnej, ale także we wszystkich czterech konkurencjach: slalomie, gigancie, supergigancie i zjeździe.
W 46-letniej historii PŚ jedynym, któremu udało się triumfować we wszystkich klasyfikacjach poszczególnych konkurencji, był Francuz Jean-Claude Killy. W 1967 był najlepszy w zjeździe, slalomie i gigancie. Maze ma szansę dodatkowo na triumf w supergigancie rozgrywanym w PŚ od sezonu 1985/1986.
- Marzyłam, gdy byłam dzieckiem, że będę kiedyś taka dobra - komentuje swoje wyniki Maze.
Kluczowy dla Maze będzie środowy zjazd. W klasyfikacji tej konkurencji wciąż prowadzi Lindsey Vonn, która nie startuje od kontuzji odniesionej podczas lutowych mistrzostw świata w Schladming. Amerykanka ma 340 pkt i już nie poprawi tego dorobku. Maze ma na koncie punkt mniej, więc by objąć prowadzenie, wystarczy jej w miarę spokojny przejazd. Trzecia Niemka Maria Hoefl-Riesch ma 272 pkt.
W pozostałych konkurencjach sytuacja Maze jest jeszcze lepsza. W gigancie ma już pewną Małą Kryształową Kulę, bo nad Austriaczką Anną Fenninger ma 265 pkt przewagi. Prowadzenie może jeszcze stracić w supergigancie, gdzie wyprzedza Amerykankę Julię Mancuso o 55 pkt, i w slalomie, w którym nad jej rodaczką Mikaelą Shiffrin ma jedynie 7 pkt przewagi.
Za pierwsze miejsce w wyścigu alpejki dostają 100 pkt, za drugie 80, a za trzecie 60. Szczegóły w tabelce poniżej.
I tak dalej do 15. miejsca, od którego dorobek punktowy spada o jeden z każdym kolejnym miejscem.
W klasyfikacji generalnej wśród mężczyzn Marcel Hirscher ma 149 pkt przewagi nad Akselem Lundem Svindalem. Norweg musiałby mieć fantastyczną końcówkę sezonu, by wydrzeć Austriakowi zwycięstwo.
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na smartfony