MŚ Narciarstwo alpejskie. Lindsey wam jeszcze pokaże

Na mistrzostwa świata przyjechała z osobistymi ochroniarzami, pytania o flirt z Tigerem Woodsem zbyła czarującym uśmiechem, ponoć znów jest w wielkiej formie. - Nadszedł czas rewanżu - mówi Lindsey Vonn do Tiny Maze. Supergigant kobiet we wtorek o 11:00. Relacja na żywo w Sport.pl i aplikacji Sport.pl LIVE.

We wtorek w Schladming, miasteczku w Styrii u podnóża góry Planai (1894 m), zaczynają się mistrzostwa świata, które w zamierzeniu Austriaków mają przyćmić wszystko to, co fani narciarstwa widzieli do tej pory. Na przygotowanie stoków, otaczającej ich kosmicznej infrastruktury i budowę supernowoczesnego stadionu na 30 tys. widzów przez pięć lat wydali rekordowe 70 mln euro.

Impreza zacznie się od mocnego uderzenia, bo we wtorek o 11 w supergigancie dojdzie do starcia dwóch największych gwiazd, czyli Amerykanki Vonn ze Słowenką Maze, których rywalizacja rozpala w tym roku bardziej niż męski Puchar Świata.

29-letnia Maze zaatakowała broniącą Kryształowej Kuli Vonn na początku sezonu i znokautowała tak dotkliwie, że Amerykanka z trudem się otrząsnęła. Słowenka przez trzy miesiące 17 razy stanęła na podium, wygrała siedem zawodów, w tym supergigant, slalom i kombinację, co wcześniej prawie się nie zdarzało, bo specjalizowała się w gigantach. Sukcesy Słowenki fachowcy tłumaczą tym, że pod okiem włoskiego szkoleniowca i narzeczonego Andrei Massiego bardzo wzmocniła się fizycznie. Z narciarki drobnej i technicznej stała się alpejką silną i wszechstronną, tak jak Vonn. Maze goni też Vonn poza stokiem, jako celebrytka. W Słowenii nagrała teledysk z popową piosenką, która podbiła listy przebojów, pozuje do zdjęć, coraz częściej trafia na okładki.

Do popularności Vonn jej jednak daleko. Amerykanka na konferencji prasowej w Schladming zapowiedziała, że po miasteczku będzie poruszać się w asyście ochroniarzy wynajętych przez jej sponsorów. To w narciarstwie ewenement, bo nawet Alberto Tomba ginął w tłumie, do tej pory alpejczykom daleko było do sławy tenisistów czy piłkarzy.

Amerykanka jest jednak pierwszą megagwiazdą sportów zimowych, z milionowymi kontraktami i milionami fanów. Gorzej wiodło się w tym sezonie na stoku. W listopadzie wygrała trzy razy na ulubionej trasie PŚ w Lake Louise, ale potem przyszedł kryzys. Zamiast bić rekordy - do 62 zwycięstw w PŚ Austriaczki Annemarie Moser-Proell brakuje jej już tylko trzech - w ogóle straciła kontakt z czołówką. Osłabienie tłumaczyła problemami ze zdrowiem. Z podejrzeniem choroby Crohna-Leśniowskiego trafiła do szpitala w Kolorado, ale okazało się, że jelita zaatakował niegroźny wirus. Na chorobę nałożyły się problemy w życiu prywatnym - Lindsey wzięła rozwód z Thomasem Vonnem, co zakończyło trwający kilka lat toksyczny ponoć związek. Udzieliła wywiadu, w którym przyznała, że cierpiała na depresję.

Maze sportowo ją dobiła, dlatego Vonn po kilku porażkach wycofała się z PŚ i na miesiąc wyjechała do USA. Tam ponoć zaprzyjaźniła się z Tigerem Woodsem, golfowym celebrytą wszech czasów. Tabloidy w USA huczą już, że mają się ku sobie, ale Vonn na pytanie dziennikarzy, czy Tiger przyjedzie jej kibicować, odparła z uśmiechem: - Jego zapytajcie.

Nie jest jasne, czy sprawił to Woods, czy ostre treningi, ale po miesiącu Vonn odzyskała formę. Tuż przed MŚ pokonała w końcu Maze, i to nie byle gdzie, bo Mariborze, i nie byle jak, bo w gigancie, czyli koronnej konkurencji rywalki. Do tego dołożyła triumf w supergigancie i zjeździe w Cortinie. Słowenka odpowiedziała zwycięstwem w slalomie.

Strat do Maze w PŚ Vonn już pewnie nie odrobi - traci do niej prawie 1 tys. pkt. - Ale na MŚ mam szansę się zrewanżować, bo wreszcie czuję, że wróciła moc - zapowiada 28-letnia Amerykanka.

W supergigancie Vonn będzie faworytką nie tylko dlatego, że Maze ma jednak w konkurencjach szybkościowych mniejsze doświadczenie. Także dlatego, że trasa jej sprzyja - jest stosunkowo płasko i szybko. Zasada jest taka, że im więcej zakrętów i pułapek, tym lepiej dla Słowenki, gorzej dla Amerykanki, która dopiero jak się dobrze rozpędzi, jest nie do pokonania. Najbardziej prawdopodobny scenariusz to wygrane Vonn w zjeździe i supergigancie oraz Maze w gigancie i kombinacji. Slalom jest najbardziej otwarty, bo tam w walkę ze Słowenką powinny wmieszać się Austriaczki, Niemki i młoda Amerykanka Mikaela Shiffrin. Vonn w slalomie liczyć się nie będzie.

Relacje z MŚ w Eurosporcie i TVP Sport.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.