Redaktor to dopiero jest kibic! Poznaj nas na profilu Facebook/Sportpl ?
Justyna Kowalczyk w czwartkowym sprincie imponowała formą od pierwszych biegów, niestety, błąd w finale pozbawił ją szans na medal. W tym wypadku polscy kibice mogą jednak stwierdzić, że "nic się nie stało" bez cienia ironii. Dla Kowalczyk to początek mistrzostw.
Sprawdź szczegółowy terminarz MŚ w narciarstwie klasycznym
Już w sobotę o 12.45 Kowalczyk powalczy na trasie biegu łączonego 7,5 km + 7,5 km. Nie jest to najmocniejsza konkurencja Polki, ale i tak będzie jedną z głównych faworytek. W tym sezonie udało jej się już wygrać na tym dystansie w Canmore. W tej konkurencji zdobyła też brązowy medal Igrzysk w Vancouver w 2010 roku.
W drugim tygodniu mistrzostw, we wtorek, Kowalczyk wystartuje na 10 km techniką dowolną, gdzie powinna być główną kandydatką do złota. Dwa lata temu podczas MŚ w Oslo Polka zdobyła na tym dystansie srebrny medal tracąc do Marit Bjoergen 4,1 s.
Ostatnią medalową szansą będzie bieg na 30 km techniką klasyczną, który odbędzie się 2 marca (sobota). Tutaj Polka będzie broniła brązowego medalu (złoto zdobyła Therese Johaug, która wyprzedziła Kowalczyk o ponad 1,5 minuty). Przypomnijmy jednak, że jest to dystans, na którym Kowalczyk ma dwa medale olimpijskie (brązowy z Turyno oraz złoty z Vancouver) i dwa medale mistrzostw świata, w tym złoto z Liberca z 2009 roku.
Relacje ze wszystkich startów Justyny Kowalczyk na sport.pl oraz w naszej aplikacji sport.pl LIVE
Klasyfikacja medalowa i wszystko o MŚ w narciarstwie klasycznym