Narciarstwo alpejskie: Goetschl w szpitalu

Upadek Austriaczki Renate Goetschl w sobotnim biegu zjazdowym w Lenzerheide brutalnie przerwał jej marzenia o trzech Kryształowych Kulach. Zapewnił natomiast pucharowe zwycięstwo Isolde Kostner i Hilde Gerg.

Narciarstwo alpejskie: Goetschl w szpitalu

Upadek Austriaczki Renate Goetschl w sobotnim biegu zjazdowym w Lenzerheide brutalnie przerwał jej marzenia o trzech Kryształowych Kulach. Zapewnił natomiast pucharowe zwycięstwo Isolde Kostner i Hilde Gerg.

- Dziewczyny są tym sezonem strasznie zmęczone - trener szwajcarskich alpejek Angelo Maina nie był specjalnie zdziwiony spektakularnym upadkiem Renate Goetschl na krótkiej, choć bardzo trudnej, trasie sobotniego biegu zjazdowego w Lenzerheide. 26-letnia Austriaczka, dwukrotna medalistka z Salt Lake City (srebro w kombinacji i brąz w zjeździe), straciła w czasie zjazdu kontrolę nad swymi nartami. Przy prędkości niemal 100 km/h wykonała szpagat i z wielkim impetem wpadła w zabezpieczające trasę siatki. Narciarka doznała poważnej kontuzji. Z przerażenia wyli niemal wszyscy zgromadzeni na mecie widzowie - na olbrzymim ekranie widać było wyraźnie jak jej lewa noga wykręca się w sposób, delikatnie mówiąc, wyjątkowo nienaturalny...

Szwajcarskie Lenzerheide znajduje się niedaleko austriackiego Schruns i znajdującej się tam słynnej wśród sportowców całego świata kliniki ortopedycznej, dokąd Goetschl natychmiast przetransportowano helikopterem. Tamtejsi lekarze bardzo szybko potwierdzili obawy widzów i austriackich trenerów - narciarka ma złamaną lewą nogę, zerwane więzadła kolana, uszkodzoną rzepkę i uszkodzony staw skokowy. A także obrażenia lewego łokcia.

- Rehabilitacja będzie trwać co najmniej 6 miesięcy - stwierdził dr. Christian Schenk tuż po operacji zawodniczki.

Wypadek Goetschl dramatycznie zmniejszył emocje związane z rozpoczynającymi się w tym tygodniu finałami Pucharu Świata. Austriaczka jeszcze w sobotę rano miała bowiem szanse na aż trzy Kryształowe Kule - tę największą za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej, oraz dwie mniejsze - dla najlepszej zawodniczki w biegu zjazdowym i w supergigancie. Upadek sprawił, że laureatki tych dwóch ostatnich trofeów są już znane - Włoszka Isolde Kostner odbierze w przyszłym tygodniu puchar za zjazd, a Niemka Hilde Gerg za supergigant. Na dobrą sprawę Austriaczka Michaela Dorfmeister też już może powoli zacząć się cieszyć. Z Renate Goetschl o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej walczyć musiałaby do ostatnich zawodów - różnica między nimi wynosiła zaledwie 60 pkt. A tak zagrozić może jej już tylko Szwajcarka Sonja Nef. Z 227 punktami straty jest to jednak już chyba tylko zagrożenie czysto teoretyczne.

Sobotni zjazd w Lenzerheide wygrała Szwajcarka Corinne Rey-Bellet. Na podium znalazły się za nią Francuzka Mélanie Suchet i Niemka Hilde Gerg. Przyszła właścicielka pucharu w tej specjalności, Isolde Kostner, zajęła dopiero 10. miejsce. Zaplanowany na niedzielę supergigant został zaś odwołany z powodu intensywnych opadów śniegu.

Tomasz Surdel, Lenzerheide

Copyright © Agora SA