Łazutina na dopingu!?

Tuż przed startem sztafetowego biegu kobiet 4x5 km w Salt Lake City wybuchła kolejna afera - z rywalizacji wycofała się reprezentacja Rosji. Larysa Łazutina, największa gwiazda drużyny, dwukrotna srebrna medalistka z Salt Lake City, jest podejrzewana o stosowanie dopingu! A przecież mówiono, że po starcie w sztafecie zostanie medalową rekordzistka igrzysk

Łazutina na dopingu!?

Tuż przed startem sztafetowego biegu kobiet 4x5 km w Salt Lake City wybuchła kolejna afera - z rywalizacji wycofała się reprezentacja Rosji. Larysa Łazutina, największa gwiazda drużyny, dwukrotna srebrna medalistka z Salt Lake City, jest podejrzewana o stosowanie dopingu! A przecież mówiono, że po starcie w sztafecie zostanie medalową rekordzistka igrzysk

Właśnie za podobny wynik testów krwi w 1999 roku z kolarskiego wyścigu Giro di Italia został wykluczony Marco Pantani. Wieść o wyniku badania próbki krwi Łazutiny gruchnęła tuż przed startem sztafety. Szefowie rosyjskiej ekipy nie mieli kim zastąpić Łazutiny, bo do rywalizacji zgłosili tylko cztery zawodniczki.

- Podejrzenia wobec Łazutiny i jej prawdopodobna dyskwalifikacji to dla nas cios poniżej pasa - komentował przedstawiciel Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego Władimir Lebowski. - Nie wiem, o co w tym wszystkim chodzi.

Dla Łazutiny start w sztafecie miał wyjątkowe znaczenie. Gdyby zdobyła medal, stałaby się rekordzistką wśród zawodniczek startujących we wszystkich zimowych olimpiadach. Byłby to bowiem jej dziesiąty krążek - do tej pory wywalczyła pięć złotych, trzy srebrne i jeden brązowy. Gdyby zajęła wraz z koleżankami pierwsze miejsce, ustanowiłaby kolejny rekord. Na dodatek najlepszym osiągnięciem w historii kobiecego sportu w ogóle jest wywalczenie 12 medali w karierze. Łazutina miała niebawem poprawić to osiągnięcie. Teraz grozi jej to, że nie tylko nic nie zyska, ale nawet straci dwa srebrne medale zdobyte w SLC.

W rywalizacji sztafet poza Rosjankami nie wystartowały także Ukrainki. U jednej z nich też wykryto zbyt wysoki poziom hemakrotytu.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.