Cudowne dziecko short-tracku

20-letni reprezentant USA w short tracku w Salt Lake City Apolo Anton Ohno zdobył już dwa medale. Oba w nieprawdopodobnych okolicznościach.

Cudowne dziecko short-tracku

20-letni reprezentant USA w short tracku w Salt Lake City Apolo Anton Ohno zdobył już dwa medale. Oba w nieprawdopodobnych okolicznościach.

Kilka dni temu w wyścigu finałowym na 1000 m był już niemal pewien zwycięstwa, bo prowadził zdecydowanie na ostatnim okrążeniu. Próbujący go wyprzedzić Chińczyk Li Jiajun zawadził o niego i pociągnął za sobą na lód. W tym samym momencie zderzenia nie uniknęli inni dwaj zawodnicy z czołówki. W takich okolicznościach wygrał jadący daleko za nimi Australijczyk Steven Bradbury, który w ten sposób zdobył pierwszy w historii zimowych igrzysk olimpijskich złoty medal dla swojego kraju. Ohno jako pierwszy zdołał wstać z lodu, przewrócić się ponownie, rozbić kolano, doczołgać się do mety i wywalczyć srebro.

Nie mniej ciekawie było we wczorajszym wyścigu finałowym na 1500 m. Tym razem Ohno także przekroczył linię mety jako drugi, ale... otrzymał złoty medal. Pierwszy był Koreańczyk Kim Dong-sung, jednak został zdyskwalifikowany przez australijskiego szefa kolegium sędziów za to, że w decydującym momencie zajechał Amerykaninowi drogę. Złość koreańskiej ekipy po tym fakcie spotęgowało przekonanie, że Ohno wymusił decyzję sędziego swoim sposobem dalszej jazdy po wyprzedzeniu go przez rywala. - Nic nie odpowiem na takie zarzuty. Nie chcę komentować decyzji sędziów. Jestem szczęśliwy, że wygrałem - powiedział tylko Amerykanin na konferencji prasowej.

Ohno, którego ojciec z pochodzenia jest Japończykiem, swoją karierą zaczynał od jeżdżenia na rolkach. W 1995 roku przerzucił się na łyżwy i bardzo szybko stał się jednym z najlepszych łyżwiarzy szybkich w USA. W sezonie 2000/2001 jako pierwszy Amerykanin wygrał klasyfikację Pucharu Świata na aż trzech dystansach (500, 1000, 1500 m) oraz klasyfikację generalną.

Ciekawa jest geneza jego pierwszego imienia. Wcale nie otrzymał go po greckim bogu miłości. Na przedziwny pomysł wpadł jego ojciec, który stworzył zlepek greckich słów "Ap" i "Lo", co w wolnym tłumaczeniu oznacza "wyprzedzić wszystkich i wygrać".

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.