Amerykanie i Kanadyjczycy w półfinale turnieju hokejowego

Amerykanie łatwo pokonali Niemców 5:0 i awansowali do półfinału turnieju hokeja na lodzie. Znacznie trudniej zwycięstwo nad Finlandią przyszło Kanadyjczykom.

Amerykanie i Kanadyjczycy w półfinale turnieju hokejowego

Amerykanie łatwo pokonali Niemców 5:0 i awansowali do półfinału turnieju hokeja na lodzie. Znacznie trudniej zwycięstwo nad Finlandią przyszło Kanadyjczykom.

Niemcy, prowadzeni przez Hansa Zacha (występował w igrzyskach w 1980 r. w Lake Placid, gdy złoto zdobyli Amerykanie, pokonując po drodze RFN 4:2) grali bardzo ostro i agresywnie. W sumie mieli 38 minut kar (w tym kara meczu dla Ericha Goldmanna). Nie wyszło im na dobre, bo pierwszego gola stracili, gdy grali w podwójnym osłabieniu.

- Nie chcieliśmy, by przytrafiło się nam to samo, co Szwedom - powiedział Mike Modano, nawiązując do sensacyjnej porażki Szwecji z Białorusią.

- Gdy strzeliliśmy pierwszego gola wszystko poszło już łatwo - stwierdził bramkarz USA, Mike Richter, który dodał, że porażka Szwedów pozwoliła Amerykanom lepiej przygotować się do meczu z teoretycznie słabszym przeciwnikiem.

W drugiej tercji drużyna USA pokazała dobitnie swoją wyższość. W dwie minut gospodarze strzelili trzy gole i był praktycznie po meczu.

W półfinale Amerykanie zagrają z Rosją, która pokonała Czechy 1:0. Oba zespoły spotkały się już w rundzie eliminacyjnej. Wtedy po meczu stojącym na bardzo wysokim poziomie padł remis 2:2.

Amerykanie swój ostatni medal olimpijski w hokeju mężczyzn zdobyli w 1980 r., gdy igrzyska odbywały się w Lake Placid.

Kanadyjczycy na złoty medal w turnieju hokejowym czekają od 50 lat. I do Salt Lake City przyjechali z wielkimi nadziejami. W rundzie grupowej spisali się jednak średnio (tylko 3 punkty w trzech meczach). W środowym ćwierćfinale dopisało im trochę szczęście. Już od 3. minuty prowadzili 1:0 (gol Sakicia), potem skutecznie się bronili i podwyższyli rezultat w drugiej tercji (gol Yzermana). Co prawda Finowie zdołali szybko odpowiedzieć bramką Niklas Hagman, ale do remisu nie byli w stanie już doprowadzić. Znakomicie grał w bramce Kanady Martin Brodeur (w sumie obronił 18 strzałów rywali).

W nagrodę za zwycięstwo Kanadyjczycy zagrają z teoretycznie najsłabszym przeciwnikiem - Białorusią. Złoto dla Kanady jest więc coraz bliżej.

Copyright © Agora SA