Pod nazwą Raw Air kryje się aż sześć konkursów Pucharu Świata, w tym cztery indywidualne i dwa drużynowe. Skoczkowie rywalizować będą w Oslo, Lillhammer, Trondheim oraz na skoczni w Vikersund.
Raw Air będzie zdecydowanie najbardziej wyczerpującym turniejem w historii skoków narciarskich. Rywalizacja o zwycięstwo w norweskim cyklu będzie trwała przez dziesięć dni z rzędu, a do klasyfikacji generalnej będą liczyły się skoki nie tylko z konkursów indywidualnych, ale także kwalifikacji, które na czas Raw Air będą nazywane prologami. Co ciekawe, do klasyfikacji turnieju będą liczyły się również indywidualne wyniki z konkursów drużynowych. Premiuje to zawodników, którzy mogą wystawić zespół. Niepocieszony może być na przykład Vincent Descombes Sevoie, który nie ma szans na pojawienie się w konkursach drużynowych, bo Francja ma tylko jednego skoczka prezentującego przyzwoity poziom.
Pomysł turnieju Raw Air przez wielu jest porównywany z Turniejem Czterech Skoczni. Na pierwszy rzut oka może tak się wydawać, ale w Raw Air będzie liczyło się aż 16 prób. Cztery prologi, osiem skoków konkursowych i indywidualne wyniki z dwóch konkursów drużynowych. Jeśli dodamy do tego po dwie serie treningowe na każdej skoczni, to okaże się, że w 10 dni najwytrwalsi zawodnicy oddadzą aż 24 skoki.- Najważniejsze jest, żeby wszystko wokół sportowców było tak dobre, jak tylko to możliwe. Logistyka, skocznie, organizacja, hotele, czy pula nagród to nie problem, tylko kwestia właściwej koncentracji i uwagi z naszej strony - mówi dyrektor norweskich skoków Claus Brede Braathen.
Trzej najlepsi skoczkowie pierwszego w historii Raw Air otrzymają bardzo wysokie nagrody finansowe. Zwycięzca całego cyklu otrzyma czek na 60 tysięcy euro, a osoby które zajmą kolejno drugie i trzecie miejsce zostaną wynagrodzeni czekami na 30 tysięcy i 10 tysięcy euro. Najlepsza trzydziestka otrzyma także standardowe bonusy od FIS-u. Przypomnijmy, za zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata wycenione jest na 10 tysięcy franków szwajcarskich.
Ważną kwestią turnieju Raw Air są także długie i wyczerpujące podróże. Rywalizacja rozpocznie się w najbliższy piątek w Oslo, następnie skoczkowie muszą przejechać 185 kilometrów do Lillehammer. Kolejnego dnia czeka ich ponad trzysta kilometrów drogi do Trondheim. Finał odbędzie się w Vikersund, które jest położone na południu Norwegii. To będę zdecydowanie najdłuższa podróż, bo Trondheim i Vikersund dzieli ponad pięćset kilometrów. Organizatorzy turnieju Raw Air planowali transport kolejowy między kolejnymi przystankami imprezy, ale według nieoficjalnych informacji nie udało im się załatwić wszystkim formalności. W tym roku krótsze odcinki będą pokonywane wynajętymi autobusami, a najdłuższą podróż skoczkowie pokonają samolotem. Trzeba jednak pamiętać, że jeśli ktoś chce wygrać w całym turnieju, to musi brać udział w prologach, które odbędą się kilka godzin po przyjeździe do nowego miasta.
Pierwsza edycja turnieju Raw Air rozpocznie się w najbliższy piątek (10.03), właśnie wtedy odbędzie się prolog do niedzielnych zawodów w Oslo. Na sobotę zaplanowano konkurs drużynowy. Wielki finał imprezy odbędzie się 19 marca na największej skoczni świata w Vikersund.
Terminarz konkursów Raw Air:
10 marca - prolog w Oslo
11 marca - drużynowy w Oslo
12 marca - indywidualny w Oslo
13 marca - prolog w Lillehammer
14 marca - indywidualny w Lillehammer
15 marca - prolog w Trondheim
16 marca - indywidualny w Trondheim
17 marca - prolog w Vikersund (loty)
18 marca - drużynowy w Vikersund (loty)
19 marca - indywidualny w Vikersund (loty)