W Sestriere rozpoczyna się finał alpejskiego Pucharu Świata

Maier, Miller, Eberharter, a może najmłodszy z nich Raich? Kto zdobędzie Wielką Kryształową Kulę, rozstrzygną ostatnie cztery konkurencje rozegrane na olimpijskich trasach w narciarskim kurorcie Fiata - Sestriere

Tylu kandydatów do Wielkiej Kryształowej Kuli nie było od kilkunastu lat. W klasyfikacji generalnej prowadzi Hermann Maier (1165 pkt.), przed Bode Millerem (1098), Stephanem Eberharterem (1083) i Beniaminem Raichem (1063). - Faworytem jest lider - mówi Eberharter, ale nie składa broni. W jedynym treningu do środowego zjazdu był drugi, tuż za mistrzem olimpijskim Fritzem Stroblem (też oczywiście Austriakiem). Maier był dopiero 16. i gdyby tak pojechał w zawodach, nie zdobyłby ani jednego punktu, bo w finałowych zawodach PŚ zdobywa je tylko pierwsza piętnastka.

- Najgroźniejszy rywal? Ja sam. Wciąż nie mam pełnego zaufania do mojej nogi i nie mogę dać z siebie 100 proc. - mówi sam "Herminator", któremu dwa i pół roku temu omal nie amputowano nogi po wypadku motocyklowym.

Austriackie gazety przypominają, że gdy Maier zdobywał w 2000 r. swój ostatni Puchar Świata, zawody finałowe też odbywały się we Włoszech. Tyle że wtedy "Herminator" przekroczył magiczną granicę 2 tys. pkt. - Dopiero teraz widać, jaki to był niesamowity wynik - wzdycha Maier, któremu zdaniem niektórych austriackich komentatorów może w tym roku zabraknąć kilku punktów do sukcesu.

Co jednak mają powiedzieć Raich i Miller, którzy na wtorkowym treningu wypadli jeszcze gorzej (odpowiednio 23. i 26. miejsce)? Obaj jednak najbardziej liczą na sobotni slalom. Tyle że wtedy - po rozegraniu zjazdu, supergiganta i slalomu giganta - może być już po wszystkim.

- Nie mam wątpliwości, że któryś z naszych zdobędzie Kulę. Który, to już dla mnie mniej ważne - mówi Hans Pum, trener austriackich alpejczyków. Cała drużyna ma pojechać tak, by Miller zdobył jak najmniej punktów i by nie doszło do pierwszego od 21 lat triumfu Amerykanina.

W cieniu mężczyzn rozegrane zostaną w Siestriere konkurencje kobiece. Prowadzącej Szwedce Anji Paerson w zdobyciu trofeum może przeszkodzić tylko trzęsienie ziemi lub niebywały przypływ formy Austriaczki Renate Goetschl.

Bez względu na ostateczny wynik finałowych zawodów są już tacy, którzy mają się z czego cieszyć. Przedstawiciele koncernu Fiata i rodziny Agniellich, do których należy niemal całe Sestriere, nie mogli wymyślić lepszej reklamy dla miejscowości, w której za dwa lata rozegrane zostaną alpejskie konkurencje turyńskich igrzysk.

Kto wygra Wielką Kulę?

Sondaż internetowy "Neue Kronen Zeitung" - największej codziennej gazety austriackiej

Hermann Maier - 46 proc.

Beniamin Raich - 25 proc.

Stephan Eberharter - 18 proc.

Bode Miller - 11 proc.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.