Narciarstwo alpejskie. W³oska rado¶æ.

Dziewiêæ lat - tyle czekali W³osi na zwyciêstwo rodaka w super gigancie na trasie Gran Risa w Alta Badia. Ostatnim, który tego dokona³ by³ Alberto Tomba. Anja Paerson, specjalistka od slalomu by³a o w³os od zwyciêstwa w zje¼dzie. Wygra³aby... gdyby nie prosty b³±d.

W niedzielę najsłynniejszy włoski alpejczyk Alberto Tomba komentował zawody dla włoskiej telewizji. Gdy jasne stało się, że zwyciężył jego rodak Davide Simoncelli, Tomba (wygrywał na tej trasie czterokrotnie) pobiegł osobiście pogratulować zwycięzcy.

- Co mi powiedział? Żebym częściej wygrywał. Ale z tym będzie ciężko, przecież nie nazywam się Tomba - żartował Simoncelli.

Alpejczyk ma 24 lata, mieszka w miejscowości Rovereto, nieopodal Alta Badia, we włoskich Dolimitach. Nie ma jednak szczęścia do tras oddalonych od domu. Najlepiej spisuje się właśnie na Gran Risa. Tydzień temu był tam drugi za Finem Kalle Palanderem. Wtedy nikt jeszcze nie przypuszczał, że osiągnie to, co dla Włochów przez niemal dekadę było nieosiągalne. Simoncelli wygrał jednak zdecydowanie, prowadził po pierwszym przejeździe, a na mecie uzyskał miażdżącą przewagą - 1,03 s. nad drugim Finem Kalle Palanderem i 1,21 nad trzecim Bode Millerem z USA.

- Tylko w dwóch przypadkach nie wkurzam się jak przegrywam. Kiedy wiem, że jestem bez formy i kiedy widzę, że ktoś jeździ tak fenomenalnie - powiedział Miller. - To był jeden z lepszych przejazdów jakie widziałem w życiu. Cały czas płynnie, ryzykownie, agresywnie. Nie mam pretensji, że mnie pobił - dodał Amerykanin.

Prowadzenie w klasyfikacji generalnej PŚ, mimo 26. miejsca w gigancie utrzymał Austriak Hermann Maier. "Herminator" był najwyraźniej zmęczony po sobotnim zjeździe w pobliskiej Val Gardenie (zajął piąte miejsce). Maier i jego koledzy z reprezentacji w ogóle nie mieli w Alta Badia szczęścia. Zjazd wygrał Francuz Antoine Deneriaz.

- Przed przejazdem siedziałem w pobliskiej restauracji, chciałem się trochę rozgrzać - opowiadał później zwycięzca. - Wyszedłem z jedną myślą w głowie "Atakuj". I tak zrobiłem - mówił Deneriaz.

Atak się powiódł - drugi na mecie Michael Walchhofer z Austrii stracił do niego niecałą sekundę. Kolejne miejsca, aż do szóstego także zajęli Austriacy. - Wiecie z czego cieszę się najbardziej? Nie z tego, że wygrałem. Z tego, że pokonałem wszystkich Austriaków - żartował Francuz.

Pechowa Paerson

Sobotni zjazd kobiet w szwajcarskim St. Moritz wygrała Austriaczka Renate Goetschl.

Nadspodziewanie dobrze pojechała liderka PŚ, specjalistka od konkurencji technicznych (slalom, super gigant) Anja Paerson ze Szwecji. Międzyczasy wskazywały, że Paerson wygra i tak by pewnie było, gdyby nie pech. Na ostatnich metrach (zostało ledwie kilka bramek do mety - prowadziła o 0,16 s) nie trafiła w bramkę i wypadła z trasy.

- To moja wina. Prosty błąd i po wszystkim. Jestem wściekła - złościła się na mecie niedoszła zwyciężczyni.

Druga w St. Moritz była Niemka Hilde Gerg, a trzecia jej rodaczka Maria Riesch. Paerson mimo nieukończenia zjazdu utrzymała prowadzenie w klasyfikacji generalnej PŚ (510 pkt), Goetschl awansowała na trzecią pozycję (306 pkt). Podczas konkursu w St. Moritz poważnemu wypadkowi uległa Austriaczka Christina Sponring. Naderwała wiązadła w kolanie i wybiła sobie bark. Lekarz ekipy austriackiej nastawiał jej wybity bark jeszcze na stoku (ból w kolanie sprawił, że nie zauważyła wybicia barku). Dopiero później Sponring zabrały służby medyczne.

Goetschl wygrała w sobotę 15. zjazd w karierze, w sumie zwyciężyła już 29 razy w zawodach PŚ.

- Kiedy 30 triumf? Może jutro - żartowała w sobotę Austriaczka. Żart nie okazał się tynfa wart - zaplanowany na wczoraj super gigant kobiet... odwołano ze względu na mgłę i silny wiatr. FIS nie podjął decyzji czy zawody zostaną powtórzone w innym terminie.

Alpejski Puchar Świata. Zjazd w mężczyzn w Val Gardena: 1. A. Deneriaz (Francja) 1.52,99; 2. M. Walchhofer (Austria) 1.53,88; 3. H. Knauss (Austria) 1.53,91; 4. F. Strobl (Austria) 1.54,07; 5. H. Maier (Austria) 1.54,18; 6. S. Eberharter (Austria) 1.54,25; 7. D. Rahlves (USA) i Klaus Kroell (Austria) 1.54,27; 9. N. Holzknecht (Austria) 1.54,38; 10. N. Burtin (Francja) 1.54,56.

Slalom gigant w Alta Badia: 1. D. Simoncelli (Włochy) 2.33,90; 2. K. Palander (Finlandia) 2.34,93; 3. B. Miller (USA) 2.35,11; 4. M. Blardone (Włochy) 2.35,33; 5. B. Raich (Austria) 2.35,89; 6. T. Grandi (Kanada) 2.36,00; 7. A. Rieder (Włochy) 2.36,12; 8. A. Schieppati (Włochy) 2.36,21; 9. L. Kjus (Norwegia) 2.36,27; 10. J. Chenal (Francja) 2.36,67.

Klasyfikacja generalna: 1. Maier 515 pkt.; 2. Knauss 433; 3. Kjus 393; 4. Walchhofer 376; 5. A. Schifferer (Austria) 349 i Palander 349; 7. Eberharter 342; 8. Miller 337; 9. B. Solbakken (Norwegia) 323; 10. B. Raich (Austria) 319.

Zjazd kobiet w Sankt Moritz: 1. R. Goetschl (Austria) 1.39,78; 2. H. Gerg (Niemcy) 1.39,95; 3. M. Riesch (Niemcy) 1.39,97; 4. N. Styger (Szwajcaria) 1.40,00; 5. J. Mendes (USA) 1.40,24; 6. M. Schild (Szwajcaria) 1.40,38; 7. C. Montillet (Francuz) 1.40,43; 8. M. Dorfmeister (Austria) 1.40,49; 9. S. Berthod (Szwajcaria) 1.40,57; 10. T. Schneider (Austria) 1.40,60.

Klasyfikacja generalna: 1. A. Paerson (Szwecja) 510 pkt.; 2. N. Hosp (Austria) 320; 3. Goetschl 306; 4. C. Montillet (Francja) 302; 5. M. Ertl (Niemcy) 272; 6. Gerg 265.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.