Robert Błoński: Mój Faworyt

Adam Małysz - znowu, jak pisałem w sobotę, wszyscy wiemy o co chodzi. Podobno jeśli zdobędzie złoty medal, prezydent Aleksander Kwaśniewski ma przemianować najwyższe odznaczenie państwowe - Oder Orła Białego na Order Orła Złotego. A pierwszym odznaczonym zostanie ?złoty orzeł? z Wisły.

KTO MU MOŻE PRZESZKODZIĆ?

Wiatr - będzie chyba największym rywalem Polaka. Pozostali skoczkowie nie mają tylu atutów co Polak. Muszą liczyć na pomoc sił nadprzyrodzonych, ale - ja na razie - nic na to nie wskazuje. W dzień w Dolomitach świeci piękne słońce, jest pogoda, jakiej w lutym nie było od lat. Nie wieje, nie pada, a na niebie jedyne białe smugi jakie widać to ślady zostawiane przez samoloty odrzutowe. Wieczorami temperatura spada (z 8-9 stopni do 1-2, czasem 0). Wieje z prędkością 0,5-1,3 m/s, ale w plecy skoczków. Wszystko wydaje się być za Małyszem, a przeciw jego rywalom.

KOMU MEDAL, KOMU?

Matti Hautamaeki - jak ktoś zdobywa na tych mistrzostwach dwa medale (srebro na K-120 i złoto w konkursie drużynowym), to powalczy i o trzeci. Forma nie jest przypadkowa, Fin może zdobyć hat trick.

Noriaki Kasai - od wielu miesięcy ma "osobistego" trenera, Fina Pekkę Niemelae. Jedna ze szwajcarskich gazet napisała, że Niemelae "obudził w 30-letnim, śpiącym od dawna Japończyku instynkt i chęć do latania".

Tammi Kiuru, Artuu Lappi - czego to medale, i to złote, nie robią z człowieka... Złoto w konkursie drużynowym dodało im skrzydeł. Na treningach skaczą ładnie i daleko, mogą narobić zamieszania.

Robert Kranjec - Słoweniec dochodzi i dochodzi do wysokiej formy. I może dojdzie w piątek. W jego skokach trudno się doszukiwać jakiejś specjalnej błyskotliwości, piękna, ale solidność, powtarzalność i wiara mogą dać mu medal.

Tommy Ingebrigtsen - ostatni z norweskich mistrzów świata (Thunder Bay, 1995, skocznia K-120) jest w rewelacyjnej formie. I pomyśleć, że na początku sezonu nie było go w kadrze Miki Kojonkoskiego.

CZARNE KONIE

Sven Hannawald - tydzień temu umieszczenie go w tej kategorii mogłoby skończyć się wystosowaniem "noty dyplomatycznej" przez ambasadę niemiecką. Choć jest najlepszym z Niemców na tych mistrzostwach, to jednak skoki ze skoczni K-120 nie dają podstaw do umieszczenia go gdzieś wyżej. Ale na normalnej może odnajdzie formę. Kto wie, może od jego postawy zależy posada trenera Reinharda Hessa? 57-letni szkoleniowiec prowadzi kadrę od 1994 roku. Do tej pory z każdych mistrzostw świata czy igrzysk olimpijskich jego podopieczni przywozili przynajmniej jeden medal. Teraz nie zdobyli jeszcze żadnego. Co będzie, jeśli nie zdobędą go w piątek? Asystent Hessa Wolfgang Steiert już podczas Turnieju Czterech Skoczni otwarcie powiedział, że czas na zmiany.

Austriacy - Martin Hoellwarth. Ich ostatnia nadzieja, by mistrzostwa nie były ostateczną klapą porównywalną tylko ze spektakularną porażką na olimpiadzie w Salt Lake City.

Hideharu Miyahira - wiśniowowłosy Japończyk był dotąd w cieniu Kasai, Funakiego czy Harady. Teraz z niego wyszedł. Skacze nie gorzej niż najlepszy z kolegów - Kasai. I kto wie, kto wie...

Lars Bystroel - skoki Norwega na treningach muszą budzić respekt.

Copyright © Agora SA