WF po nowemu. Zmiany w ustawie dotyczącej oceniania na lekcjach WF budzą obawy nauczycieli

MEN proponuje nowelizację ustawy obejmującą zasady oceniania na lekcjach WF. Jedni jej przyklaskują, inni z lękiem patrzą w przyszłość. Czy rzeczywiście jest się czego bać?

To, że zmiany są potrzebne, nie ma wątpliwości. 23 proc uczniów w gimnazjach nie ćwiczy na lekcjach WF, w szkołach ponadgimnazjalnych - 30 proc. Sprawa jest rozgłaszana od kilku lat, dlatego władze dwoją się i troją, by sytuację doprowadzić do normy. MEN zaproponował zatem nowelizację ustawy, która prawdopodobnie wejdzie w życie we wrześniu tego roku.

Zwolnienie z "fikołków", nie z WF-u

Do tej pory przy każdej niedyspozycji ucznia lekarz mógł wypisać zwolnienie z lekcji WF-u. Nowelizacja ustawy wzięła to pod uwagę. - Wprowadziliśmy możliwość uczestniczenia ucznia w zajęciach wychowania fizycznego z ograniczeniem wykonywania wskazanych przez lekarza ćwiczeń fizycznych. Widzimy tutaj olbrzymią rolę lekarzy i współpracujemy w tej sprawie z Ministerstwem Zdrowia - objaśnia wiceminister Joanna Berdzik.

Nauczyciele obawiają się odpowiedzialności, która być może spadnie w tej sytuacji na nich. - Wśród uczniów znajdują się np. dzieci z wadami serca. Jeśli lekarz zezwoli takiemu uczniowi na udział w lekcji WF-u, ale zabroni mu biegać, to jak mam prowadzić zajęcia? - wyraziła wątpliwości nauczycielka, uczestnicząca w kwietniowej debacie WF-u z Klasą "WF dla każdego" - to jest problem związany na styku systemu oświaty i służby zdrowia. Lekarze oprócz zwolnień z ćwiczeń, powinni być dla nas wsparciem podpowiadając, jak takim dzieciom organizować zamienne formy ruchu - dodaje.

Zwolnienie z WF-u. Świstek papieru, który zmienia życie

Wojna o ocenę

- Lekcje WF bywają karykaturą oceniania, gdy lepszy stopień dostaje ten, który dalej skoczy, albo ta, która częściej trafia do kosza. Takie ocenianie, czy raczej segregowanie ze względu na sprawność fizyczną, może utrwalać groźny stereotyp, że sport jest zajęciem dla supermenów - komentuje Alicja Pacewicz, współzałożycielka Centrum Edukacji Obywatelskiej. Według ankiety stworzonej przez Sport.pl we współpracy z Centrum Edukacji Obywatelskiej 90 proc respondentów uważa, że oceniać na WF-ie powinno się na podstawie zaangażowania, indywidualnych postępów ucznia (62 proc) oraz obecności przygotowania do zajęć (46 proc). Za ocenianiem na podstawie wyników sportowych opowiedziało się raptem 14,3 proc.

Wyniki powielają się z opinią MEN-u. - Przy ustalaniu oceny z wychowania fizycznego nauczyciele powinni brać pod uwagę nie tylko wysiłek ucznia wkładany w wykonywanie ćwiczeń, ale i systematyczność udziału ucznia w zajęciach oraz jego udział w działaniach podejmowanych przez szkołę na rzecz kultury fizycznej - mówi wiceminister edukacji Joanna Berdzik.

Sęk w tym, że według opinii WF-istów, te kryteria są brane pod uwagę przy wystawianiu ocen. - Od wielu lat rozporządzenie w sprawie oceniania dobrze reguluje kwestię przedmiotu oceny z WF. Obowiązkiem każdego nauczyciela WF było - i w świetle nowej wersji rozporządzenia nadal jest - uwzględnianie przede wszystkim wysiłku ucznia. Nie poziomu, czy postępu sprawności, nie osiągnięć sportowych, ale wysiłku. Rozporządzenie niczego w tej kwestii nie zmienia - mówi Tomasz Frołowicz.

- W naszej szkole wychowanie fizyczne od lat należy do grupy przedmiotów, w których oceniamy zaangażowanie, wkładaną pracę oraz postawę fair play. Uczniowie nie zwalniają się z lekcji WF bez powodu zdrowotnego. Traktujemy swoje zajęcia bardzo profesjonalnie i nasi uczniowie doceniają fakt, że mogą się dużo nauczyć i pokonać swoje dotychczasowe słabości - mówi Sylwia Cwyl, nauczycielka WF-u ucząca w Szkole Podstawowej Nr 319 w Warszawie.

Jednak nie wszędzie jest tak samo. - Pytanie, czy błędy popełniane w ramach szkolnego WF są konsekwencją złej regulacji prawnej czy złego stosowania prawa, np. błędów nauczycieli i dyrektorów? - zastanawia się Frołowicz.

Dlaczego gimnazjum zabija ducha sportu?

Morze informacji, morze pracy

Stąd pomysł, aby wprowadzić ocenę opisową, która ma towarzyszyć klasycznej ocenie liczbowej. Decyzja o wprowadzeniu tych zmian ma należeć do dyrekcji każdej ze szkół. - Chcemy dać wszystkim nauczycielom możliwość wystawiania uczniom ocen, które zawierają w sobie informację zwrotną dla ucznia określającą jego mocne strony i obszary do poprawy, czy rozwoju - mówi wiceminister.

Co na to szkoły? - To rozwiązanie, które jest potrzebne. WF jest przedmiotem szczególnym, dlatego należy szczególnie do niego podejść. Dzieci i rodzice potrzebują jasnego komunikatu, który mówi co należy wzmocnić, poprawić. Rozmowy nie zawsze się sprawdzają, uczniowie nie zapamiętują słów nauczyciela i kończy się na tym, że zostają z trójką lub czwórką, nie wiedząc do końca jaki jest tego powód - przekonuje Ilona Szeliga, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 23 w Bytomiu.

Hanna Szuszkiewicz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 4 w Elblągu nie tylko przyklaskuje propozycjom MEN-u, ale wręcz zachęca, aby pójść o krok dalej. - Temat oceniania na WF-ie jest bardzo złożony. W moim przekonaniu ocenianie fizyczności dziecka jest niesprawiedliwe i może rodzić wiele kompleksów wśród mniej sprawnych dzieci. Od dawna jestem przeciwna wystawianiu ocen z WF-u. Dziecko musi czerpać przede wszystkim radość z ruchu, później przyjdzie zainteresowanie dyscyplinami i wynikami. Jestem za tym, aby zaliczenie odbywało się wyłącznie na podstawie indywidualnych postępów opisywanych w dzienniczku obserwacji - mówi dyrektor.

Nauczyciele nie są jednak do końca przekonani. Pojawiają się głosy, że istnieje ryzyko automatyzacji procesu oceniania opisowego i używania stałych, uniwersalnych formułek opartych na zasadzie "kopiuj-wklej". - Przez kilkanaście lat w szkole w której pracowałem, sporządzałem ocenę opisową każdego ucznia. Jestem przekonany, że informacja taka może być interesująca oraz motywująca dla rodziców i uczniów. Jednak proszę pomyśleć, ile czasu kosztuje sporządzenie takiej informacji np. o stu uczniach. Ile czasu zajmie wpisanie jej do szkolnej dokumentacji. Większość nauczycieli WF mając do wyboru ocenę liczbową i opisową, wybierze ostatecznie mniej czasochłonną - przekonuje Tomasz Frołowicz.

Ruch ważny jak czytanie

To dopiero początek

Nauczyciele z obawą myślą o planowanych zmianach. Czy mają ku temu powody? - Wszystko co nowe, budzi pewien niepokój. W tym przypadku chyba jest on nieuzasadniony. Bardzo dużo zależy od szkoły i to autonomiczne decyzje szkoły determinują jej pracę. Zadaniem MEN, było natomiast stworzenie takiej przestrzeni prawnej, w której szkoły mogą działać zgodnie z potrzebami uczniów i wyzwaniami, które przed nimi stoją - przekonuje wiceminister Joanna Berdzik.

- To, co nas czeka, to prawdopodobnie okres przejściowy, który wykaże szereg pozytywnych aspektów, ale i wiele zagrożeń. To dopiero początek zmian. Oby były one tylko z korzyścią dla dzieci - mówi dyrektor Ilona Szeliga.

Trwają zapisy do III edycji WF-u z Klasą

Akcja wspiera nauczycieli w rozwijaniu kultury fizycznej uczniów i przyczynia się do wypracowania pomysłów na nowoczesne lekcje. 1 września ruszyła druga edycja, która potrwa do 31 sierpnia 2015 roku. W programie uczestniczy 1500 szkół. Program prowadzony jest przez Centrum Edukacji Obywatelskiej we współpracy z "Gazetą Wyborczą" i Sport.pl, współfinansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki. Program objęty jest honorowym patronatem minister edukacji narodowej oraz ministra sportu i turystyki. Więcej o akcji przeczytasz na stronie www.wfzklasa.pl .