- O szóste miejsce mogły śmiało walczyć - mówił Cempa. Miał rację, bo niedługo po starcie, na podbiegu, doszło do kolizji biegaczki kanadyjskiej z francuską. Obie leżały na ziemi, straciły kilka sekund. Kornelia Marek przybiegła do mety ósma. Potem na niespełna półtorakilometrową pętlę ruszyła Sylwia Jaśkowiec. Na mecie była ostatnia. Każda ze startujących zawodniczek przebiegała trasę trzy razy. Wyprzedziły tylko reprezentację Francji.
- To miało być tylko przetarcie przed czwartkowymi sztafetami. Na nic się nie nastwialiśmy, dziewczyny pobiegły na luzie i może dlatego awansowały do finału. Niedosyt pozostał, zawsze mogło być lepiej. W kwalifikacjach zajęły czwarte miejsce - mówił Cempa.
Zaraz po finałach sprintów drużynowych na trasę wyszła...Justyna Kowalczyk. Dwukrotna medalistka olimpijska z Vancouver nie startowała w drużynie. - Nie ma z kim biegać - mówił kilka tygodni temu trener Aleksander Wierieitielny. Poza tym Polka nie lubi biegać sprintów techniką dowolną.
- Justyna nastawia się na 30-tkę, wystartuje też w sztafecie - mówił Cempa. - Dla niej i całej Polski najważniejszy jest start w biegu indywidualnym. Żeby do zdobytych tutaj srebra i brązu dorzuciła medal w brakującym kolorze.
Od środy w Whistler ma zupełnie zmienić się pogoda. Ma sypać gęsty śnieg albo śnieg z deszczem.
Jeśli Igrzyska, to tylko w Sport.pl
Codzienne relacje Z Czuba i na żywo, relacje prosto z Kanady specjalnych korespondentów, wideo komentarze, rozmowy z naszymi gwiazdami i komplet wyników, także tych z nocy polskiego czasu. A rano o godz. 9 w TOK FM magazyn olimpijski Michała Pola. Zapraszamy do śledzenia igrzysk w Sport.pl.
Zespół Sport.pl przygotowuje też "Gazetę olimpijską" - codziennie do kupienia z "Gazetą Wyborczą".
