Tour de Ski. Najgorsze za Kowalczyk

Justyna Kowalczyk odpadła w ćwierćfinale zaliczanego do Tour de Ski sprintu w Pradze. Straciła prowadzenie w tej imprezie, ale utrzymała pozycję liderki klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Pozostała też faworytką TdS - najbardziej prestiżowej imprezy w biegach narciarskich.

Najgorszy dla siebie etap 4. TdS Justyna ma już za sobą. - Gdybym mogła, w ogóle nie wystartowałabym w Pradze - mówiła po trzech pierwszych biegach w Oberhofie, gdzie była trzecia (prolog), pierwsza (10 km) i druga (sprint). Pobiec musiała, bo gdyby nie ukończyła któregoś z etapów TdS nie liczyłaby się w klasyfikacji generalnej w której za zwycięstwo jest 400 punktów PŚ i 150 tys. franków szwajcarskich.

Polska podwójna mistrzyni świata z Liberca nie cierpi miejskich sprintów. Jedyne starty Pucharu Świata, które w sezonie odpuszcza, to grudniowe biegi krótkie w Duesseldorfie. Denerwuje ją w nich wszystko.

Począwszy od profilu trasy - w mieście nikt wysokiej górki specjalnie dla Kowalczyk nie usypie. Polka jest fenomenalna na podbiegach, a w miejskim sprincie trzeba ścigać się po płaskim, trasa jest pełna zakrętów i zwrotów akcji. Biegi są bardzo nerwowe, ważny jest start, potem zaczyna się walka trwa na całego. W ruch idą kijki, jedna zawodniczka drugiej zabiega drogę. Każda walczy o swoje. Sczepiają się narty, a wyścig bez kolizji czy upadku którejś z biegaczek to rzadkość.

Tak właśnie było w poniedziałek w Pradze. Po kwalifikacjach było widać, że Kowalczyk jest tak mocna jak pokazały jej wcześniejsze starty w TdS, gdzie za każdym razem była na podium. Uzyskała w nich czwarty czas, mimo że przed tym sezonem w ogóle nie przygotowywała się do sprintów techniką dowolną. Słusznie uznała, że nie jest jej to do niczego potrzebne - na igrzyskach bieg krótki będzie rozgrywany techniką klasyczną - a w tej jest obecnie najlepsza na świecie.

Po kwalifikacjach przyszły ćwierćfinały. Polka biegła w drugim, a jej rywalkami były m.in. trzy reprezentantki Włoch. Najpierw jedna z nich przyblokowała Kowalczyk, która kompletnie wytraciła rytm i równowagę. Spadła na piąte miejsce, nie miała gdzie odrobić kilkumetrowej straty i - mimo ostrego finiszu - przybiegła dopiero czwarta.

- Słyszałam, że trasa jest inna niż przed rokiem, sama jestem ciekawa jak będzie w Pradze, ale tak naprawdę to nie mogę już doczekać się startów w Toblach i Val di Fiemme - mówiła przed startem. Do stolicy Czech dotarła w poniedziałek po północy i jak najszybciej będzie z niej wyjeżdżać.

We wtorek Polkę czeka dzień przerwy i czas na przejazd do Włoch, gdzie w środę, czwartek, sobotę oraz niedzielę kolejne starty - tym razem jednak będą to biegi na dystansach. Z tego dwa techniką klasyczną i na koniec ten morderczy, 9-kilometrowy podbieg pod Alpe Cermis. Do mety TdS zostało 40 kilometrów. Spokojnie wystarczy, by odrobić straty z Pragi.

Wyniki poniedziałkowego sprintu:

Klasyfikacja PŚ po poniedziałkowym sprincie:

Klasyfikacja Tour de Ski:

Tak relacjonowaliśmy zawody na żywo:

19:44 Świetny bieg. Zawodniczki zmieniały co chwila pozycje. Od początku prowadziła Follis, ale pod koniec zabrakło jej sił. Świetnie pobiegła Rosjanka Korosteleva - zaatakowała w połowie dystansu i nie dała sobie wydrzeć zwycięstwa. Rewelacyjnym finiszem popisała się Prochazkova, która zdołała wskoczyć na trzecią pozycję. Drugie miejsce dla Norweżki Brun-lie.

19:41 Bez Kowalczyk i Majdic rozegrany zostanie finał sprintu pań. Zawodniczki już na starcie.

19:30 Drugi półfinał wygrała Korosteleva przed Brun-lie. Szczęśliwymi przegranymi obie zawodniczki z drugiego biegu: Prochazkova i Saarinen. Odpada więc królowa sprintu - Majdic.

19:25 Awansowały Fabjan i Follis.

19:21 Zaczął się pierwszy półfinał. Biegną: Skofterud, Follis, Jacobsen, Genuin, Fabjan, Majdic i Norweżka Johansson, która znalazła się w półfinale po tym, jak wniosła protest po biegach ćwierćfinałowych.

18:58 Do półfinałów awansowały: Korosteleva, Pajala, Fabjan, Skofterud, Follis, Genuin, Roponen, Jacobsen, Brun-lie, Prochazkova oraz dwie szczęśliwe przegrane: Majdic i Saarinen.

18:53 Piękna walka Korostelevej. Zaatakowała z końca stawki i wygrała piąty ćwierćfinał z czasem 2:52,4.

18:48 Był to najszybszy bieg. Wygrała Brun-lie przed Prochazkovą. Trzecia Majdic i czwarta Saarinen miały czas lepszy od Polki. Justyna Kowalczyk odpada z rywalizacji.

18:47 Czwarty bieg wystartował: faworytkami Majdic i Saarinen.

18:42 Trzeci bieg wygrała Roponen, jej czas: 2:54,2. A więc wszystkie zawodniczki z pozostałych miejsce miały czas gorszy od Polki. Czekamy na czwarty bieg.

18:39 Polka wystartowała słabo, dała się zamknąć rywalkom i spadła na ostatnie miejsce. Walczyła na trasie, dawała z siebie wszystko, ale sił wystarczyło jej tylko na 4. miejsce. Awans do półfinału da jej tylko sytuacja, w której żadna z kolejnych "przegranych" nie pobiegnie szybciej niż Polka - 2:53,1. Bieg wygrała Follis z czasem 2:51,6.

18:37 Ruszyła Kowalczyk, na razie na trzecim miejscu.

18:35 Pierwszy bieg wygrywa Vesna Fabjan z czasem 2:54,1.

18:31 Ruszył pierwszy ćwierćfinał. Polka pobiegnie w drugim. Do półfinału awansują po dwie zawodniczki z każdej ćwierćfinałowej szóstki oraz dwie z najlepszymi czasami.

18:29 Trasa nie należy do najtrudniejszych, nie ma wyjątkowo stromych i długich podbiegów. Warunki pogodowe też są bardzo dobre.

Przed sprintem:

W eliminacjach do dzisiejszego sprintu Polka zajęła 4. lokatę. Wygrała Słowenka Vesna Fabjan, która uzyskała czas 2.54,73. O 0,69 wyprzedziła swoją rodaczkę Petrę Majdic oraz o 2,11 Rosjankę Natalię Korostieliewą. Polka straciła do triumfatorki 2,46.

Wysokie miejsce w eliminacjach to nie jedyna dobra wiadomość dla Polki. Ubyła jej też poważna konkurentka do zwycięstwa w prestiżowych zawodach Tour de Ski - zrezygnowała Virpi Kuitunen.

W dotychczasowych zawodach Polka trzy razy stawała na podium: była trzecia w prologu TdS, jako pierwsza ukończyła sobotni bieg na dochodzenie na dystansie 10 km, a w niedzielnym sprincie zajęła drugie miejsce.

Dzięki tym występom w klasyfikacji generalnej TdS Polka o 4,3 s wyprzedza Finkę Aino-Kaisę Saarinen i o 30,1 sekundy Norweżkę Kristin Stoermer Steirę.

Wygrana w cyklu Tour de Ski jest warta 400 punktów do klasyfikacji Pucharu Świata, a triumf w poszczególnych etapach - 50. Polka aktulanie prowadzi w generalnej klasyfikacji Pucharu Świata i ma 27 punktów przewagi nad Petrą Majdic.

Finał Tour de Ski zaplanowano na 10 stycznia. Wówczas zawodniczki czeka morderczy podbieg pod Alpe Cermis, na którym zwykle rywalizują alpejczycy.

Specjalny serwis Sport.pl - Vancouver 2010 ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.