Soderling z opóźnieniem rozpoczyna sezon na "cegle". Na początku kwietnia opuścił imprezę w Monte Carlo, bo postanowił doleczyć urazy ścięgna Achillesa i kolana. W ubiegłym tygodniu w Barcelonie poległ już w drugiej rundzie z Chorwatem Ivanem Dodigiem (ostateczny półfinalista). Teraz wraca na kort w portugalskim turnieju Estoril Open (rozstawiony z numerem pierwszym). Szwed jest pewien, że do 22 maja, kiedy rusza wielkoszlemowy turniej w Paryżu, będzie gotowy. Przed nim jeszcze imprezy rangi Masters 1000 w Madrycie i Rzymie.
- Chciałem zagrać w Monte Carlo, ale nie byłem jeszcze gotowy. Sezon na mączce jest długi i teraz jestem już w pełni zdrowy. Czuję, że znów jestem w stanie dobrze grać. Niemniej, Roland Garros będzie ciężkim turniejem, z wieloma potencjalnymi kandydatami do tytułu. Czuję się dobrze z moją grą a mam jeszcze przed sobą dwa i pół tygodnia grania na tej nawierzchni. Ja również powinienem znaleźć się w gronie faworytów French Open - mówił Soderling.
Sam typuje, że w grze o tytuł liczyć się będą Roger Federer, Novak Djokovic i oczywiście Rafael Nadal. - Jest fantastycznym zawodnikiem, szczególnie na ceglanej nawierzchni. Jest dobry we wszystkich elementach, ale na mączce gra jeszcze lepiej - Szwed zachwalał obrońcę tytułu. Hiszpan zdobył go pokonując rok temu w finale właśnie Soderlinga.
- Nadal jest najlepszy na ceglanej nawierzchni, ale nie jest nie do pokonania. Musisz jednak grać swój najlepszy tenis i mieć trochę szczęścia - mówił Soderling, który w drodze do swojego pierwszego finału w Paryżu w 2009 roku pokonał Nadala w czwartej rundzie. W finale przegrał z Federer. Od tego czasu Szwed nie wypada poza pierwszą piątkę najlepszych tenisistów świata.
Awans Radwańskiej w rankingu WTA ?