Tenisowy światek czekał rok, żeby zobaczyć 21. pojedynek wielkiej dwójki.
Hiszpan się jednak nie cieszy, bo jego długo oczekiwana walka ze Szwajcarem zbiega się w czasie z zakończeniem sezonu ligi hiszpańskiej. Finałem dla Realu Madryt będzie mecz z Malagą.
Na konferencji prasowej po sobotnim półfinałowym zwycięstwie Nadal zaatakował dyrektora turnieju Manolo Santanę za plan rozpoczęcia finału ok. godz. 18:30, czyli zaledwie pół godziny przed rozpoczęciem spotkania piłki nożnej.
- Nikt nie mógł wiedzieć, że Real i Barca będą grać finał o tytuł tego samego dnia - odpowiedział Santana. - Czas pokaże czy popełniliśmy błąd.
Nadal roześmiał się i kontynuował:
- Przepraszam za postawienie cię w świetle reflektorów, ale chciałem jeszcze zapytać czy chociaż wyświetlicie wyniki na wielkich ekranach w czasie gdy będziemy się zmieniać?
Barcelona ma szansę na drugi z rzędu tytuł mistrzowski. Wystarczy, że pokona Real Valladolid. Ulubieńcy Nadala mają jednak tylko jeden punkt mniej i jeśli wygrają, a Barcelona w ostatniej kolejce się potknie, to właśnie "Królewscy" będą się cieszyć z tytułu.
W niedzielę poznamy mistrzów Włoch i Hiszpanii ?