Leworęczna, grająca wymierającą wśród kobiet taktyką serve & volley, Hiszpanka Martinez Sanchez (jeszcze w niedzielę 26. WTA) pokonała w finale Jelenę Janković 7:6 (7-5), 7:5 i odniosła swój największy sukces w karierze. Odebrała czek na 350 tys. dol., a w pokonanym polu zostawiła całą światową czołówkę z siostrami Williams na czele.
W Estoril kibice czekali na triumf Rogera Federera, a zobaczyli kolejny rozczarowujący występ lidera rankingu. Szwajcar mylił się na potęgę i przegrał w półfinale z przeciętnym Hiszpanem Albertem Montanesem 2:6, 6:7 (5-7).
Rozczarowani byli też fani w Belgradzie, gdzie Novak Djoković wycofał się w trakcie ćwierćfinału z organizowanego przez siebie turnieju. Po przegranym secie z rewelacyjnym 18-letnim rodakiem Filipem Krajinoviciem, wychowankiem akademii Nicka Bolletteriego, Djoković stwierdził, że mu duszno i ma kłopoty alergiczne. Statystycy wyliczyli, że już po raz ósmy rozchorował się po przegranym secie.
W niedzielę ruszył turniej w Madrycie. W I rundzie rywalizacji kobiet (pula nagród 3,5 mln euro) rozstawiona z dziewiątką Agnieszka Radwańska pewnie pokonała Rosjankę Marię Kirielenko 6:2, 6:2. W kolejnej rundzie zmierzy się ze Szwajcarką Patty Schnyder lub Węgierką Agnes Szavay.
Pecha w losowaniu wśród mężczyzn (pula nagród 2,8 mln euro) miał Łukasz Kubot, który wpadł w I rundzie na mocnego Hiszpana Feliciano Lopeza. W II rundzie na rywala z tego meczu czeka Andy Roddick. Kubot w Madrycie zagra też w deblu w parze z Oliverem Marachem. Wystąpią też Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski.