Wielkie powroty i zwycięstwa Roddicka i Clijsters w Miami

Andy Roddick pokonał w finale Tomasa Berdycha i wygrał pierwszy od czterech lat turniej z serii Masters. Kim Clijsters nie dała szans Venus Williams i wróciła do pierwszej dziesiątki WTA.

- Andy się zmienił, zaczął grać agresywniej i częściej chodzić do siatki - mówił po półfinałowej porażce z Roddickiem Rafael Nadal. Podobnie po finale wypowiadał się Berdych (ATP 20), który po sensacyjnych zwycięstwach nad Rogerem Federerem i Robinem Söderlingiem, miał w Miami apetyt na wielką czeską niespodziankę.

Roddick nie dał mu jednak w finale wielu szans. Serwując bardzo pewnie, wygrał 7:5, 6:4 i zdobył swój drugi po triumfie z 2004 r. tytuł na Florydzie. To także jego pierwsze od czterech lat zwycięstwo w imprezie z Serii Masters.

Roddick ma w tym roku bilans 26 zwycięstwa - 4 porażki - i jest pod tym względem lepszy od Federera, Nadala, Andy'ego Murraya i Novaka Djokovicia, którzy po Australian Open zapadli w mocny niedźwiedzi sen. Zarówno w Indian Wells, jak i teraz w Miami wielka czwórka zawiodła. Tylko Nadal przebijał się do półfinałów. W tym czasie Roddick błysnął wielką formą. Dwa tygodnie temu w Kalifornii przegrał w finale z Ivanem Ljubiciciem, ale teraz nie dał się już nikomu zaskoczyć.

Eksperci, analizując metamorfozę Roddicka, której pierwsze przebłyski zobaczyliśmy w zeszłym roku w Wimbledonie (minimalnie przegrał finał z Federerem), niezmiennie wskazują na Larry'ego Stefanki. Amerykański trener, były opiekun McEnroe, Riosa i Kafielnikowa, nie tylko odchudził Roddicka o 7 kilogramów, ale też znacznie poszerzył arsenał jego uderzeń. Roddick pokonał Berdycha nie tylko serwisem. Gdyby nie posyłał mu też delikatnych slajsików, do których wysoki Czech musiał się schylać, wcale nie musiało być tak różowo.

- Andy pracuje teraz ciężej niż ktokolwiek w męskim tenisie. Myślę, że jest na dobrej drodze, aby pójść w ślady Andre Agassiego, który największe sukcesy odnosił po 27. roku życia - powiedział Stefanki.

Na razie Roddick awansował z 8. na 7. miejsce w rankingu ATP i zarobił 605 tys. dol. Berdych pocieszył się czekiem na 295 tys. dol. i skokiem na 16. lokatę.

Wśród kobiet triumfowała Kim Clijsters, która w półfinale pokonała swoją rodaczkę Justine Henin, a w finale w 58 minut zmiotła z kortu Venus Williams. Amerykanka bardzo jednak jej pomogła, bo popełniła aż 30 niewymuszonych błędów.

- Po takim turnieju czuję, że powrót na prowadzenie w rankingu WTA jest możliwy - stwierdziła Clijsters. Awansowała właśnie na 10. miejsce, a udało jej się to w osiem miesięcy od wznowienia kariery po urodzeniu dziecka. Belgijka wygrała w tym czasie już trzy turnieje, w tym wielkoszlemowy US Open. W niedzielę w Miami odebrała czek na 700 tys. dol., Venus - na połowę tej kwoty.

Agnieszka Radwańska, która w Miami z Williams odpadła w ćwierćfinale, awansowała na 8. miejsce na liście WTA, wyrównując najlepsze osiągnięcie w swojej karierze.

Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski przegrali batalię o finał debla. Polaków ograli w półfinale Mahesh Bhupathi z Indii i Białorusin Maks Mirny.

Radwańska w tym tygodniu odpoczywa, Fyrstenberg i Matkowski też. Klaudia Jans, Alicja Rosolska i Marta Domachowska zagrają w deblu w hiszpańskiej Marbelli, Łukasz Kubot w grze pojedynczej i podwójnej w Casablance, a Jerzy Janowicz w singlu w Houston.

LICZBA TYGODNIA

29

tytułów ma na koncie Andy Roddick. W tym roku poza Miami wygrał też w Brisbane.

Turniej ATP w Miami (pula nagród 4,5 mln dol):

Półfinał: A. Roddick (USA, 6) - R. Nadal (Hiszpania, 4) 4:6, 6:3, 6:3, T. Berdych (Czechy, 16) - R. Soederling (Szwecja, 5) 6:2, 6:2, Finał: A. Roddick (USA, 6) - T. Berdych (Czechy, 16) 7:5, 6:4.

Debel, półfinały: M. Bhupati (Indie), M. Mirny (Białoruś, 3) - M. Fyrstenberg, M. Matkowski (Polska, 8) 7:6 (6-4), 6:4, L. Dlouhy (Czechy), L. Paes (Indie, 3) - N. Almagro, T. Robredo (Hiszpania) 6:3, 6:0, Finał: L. Dlouhy (Czechy), L. Paes (Indie, 3.) - M. Bhupathi (Indie), M. Mirnyi (Białoruś, 4) 6-2, 7-5.

Turniej WTA w Miami (pula nagród 4,5 mln dol):

Półfinał: Kim Clijsters (Belgia, 16) - Justine Henin (Belgia) 6:2, 6:7 (3-7), 7:6 (8-6), Venus Williams (USA, 6) - Marion Bartoli (Francja, 13) 6:3, 6:4. Finał: Kim Clijsters (Belgia, 14) - Venus Williams (USA, 3) 6:2, 6:1.

Debel, półfinały: N. Petrova (Rosja), S. Stosur (Australia, 3) - Y. Chan (Tajwan), J. Zheng (Chiny) 6-1, 7-5, G. Dulko (Argentyna), F. Pennetta (Włochy) - L. Raymond (USA), R. Stubbs (Australia, 4) 6-4, 6-4. Finał: G. Dulko (Argentyna), F. Pennetta (Włochy) - N. Petrova (Rosja) - S. Stosur (Australia, 3) 6-3 4-6 (10-7).

Wielka forma Amerykanina - Roddick ogrywa Nadala i Berdycha ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.