Podium jak stąd do Chorzowa

Jest tylko jeden taki turniej w sezonie. 213 tenisistek i tenisistów płaci wpisowe, potem gra od soboty od 9 rano do środy do 15 z minutami (mogliby jeszcze dłużej, bo domagali się trzeciego seta, zamiast super tie breaka), a przez podium przewija się w tym czasie prawie co drugi uczestnik. Dokładnie 90 osób. Po halowych mistrzostwach Polski amatorów w Chorzowie wszyscy, a zwłaszcza organizatorzy, mogli głośno powiedzieć: Ufff!

Większość, jak łatwo zgadnąć, to członkowie atp. 14 nowych zapisało się podczas mistrzostw, niektórzy wypełnili deklarację kilka tygodni wcześniej. Tak zrobił na przykład Krzysztof Królak. Lepiej późno niż wcale, ale nie zdążył zdobyć dość punktów rankingowych, aby trafić na listę rozstawionych. Ale czy na pewno mu na tym zależało? Kategorię open wygrał bez straty seta, a tylko dwóch rywali - Artur Otremba (numer 3) w ćwierćfinale i Łukasz Cyrański (też od niedawna w atp) rundę później - potrafiło zmusić go do tie breaka. "Fajny człowiek, tylko ze wszystkimi wygrywa " - skarżyli się przeciwnicy, ale w ich słowach więcej było żartów i uznania niż prawdziwego żalu.

No to co, że młodsi

Poziom mistrzostw był tak wyrównany, że zdarzył się ciekawy paradoks. Robert Peszke, najwyżej rozstawiony w kategorii +40 lat, nie zdobył w niej tytułu, ponieważ w finale uległ Leszkowi Lemczakowi (nr 4). W kategorii +35, w której rywale powinni być nie tylko młodsi, ale i - teoretycznie - silniejsi, Peszke poradził sobie wręcz wzorowo: grając z "4" oddał tylko jedną partię - w półfinale Pawłowi Hermanowi (8).

Dwa medale w singlu, oba brązowe, zdobył także Dariusz Gąbka - numer 3 w kat. +40 i numer 1 w +45. Dziwna gra ten tenis, prawda? Skoro doszliśmy do multimedalistów, to przez chwilę porozmawiajmy o Justynie Richter. Z kortów ChTT wróciła do domu z bagażem cięższym o trzy krążki oraz trzy puchary, którymi nagradzano wyłącznie zwycięzców. Mogłaby powiedzieć, że ugrała wielkiego szlema, gdyby nie jeden drobiazg - tytuł z mikście zdobyła w kategorii +70 (liczyła się suma wieku partnerów), nieco mniej prestiżowej niż open. Na półce wszystkie puchary wyglądają jednakowo, więc kto będzie pamiętał o takich szczegółach

Na pewno bardziej warte zapamiętania są szczegóły meczu Richter z Anną Kończak-Gołąbek (zresztą partnerką ze złotej pary deblowej). Potrójna mistrzyni przegrywała już 4:6, 2:4 i 15-40 przy własnym serwisie (zapewniamy, że na tym poziomie ma to spore znaczenie), ale z tych kłopotów wybrnęła i doprowadziła do tie breaka. W następne tarapaty wpadła w super tie breaku. Było w nim 5-0 i 9-7 dla Kończak-Gołąbek, co oznaczało dwa meczbole. Stanęło na 14-12 dla Richter.

Nie w sile siła

Atmosfera ważna rzecz. W kuluarach sporo mówiło się o mikście. Jak mężczyzna powinien zachować się wobec przeciwniczki? Grać jakby nigdy nic - najlepiej i najmocniej jak potrafi? Czy może wziąć pod uwagę, że to jednak nie finał Wimbledonu i trochę odpuścić, bo różnica umiejętności może być bardzo duża? Opinie były podzielone, ale na szczęście nie po równo.

Poza tenisem było uroczyste spotkanie, na którym nieznajomi mogli się poznać, a znajomi i przyjaciele wspominali zmarnowane (albo wykorzystane, to zależało od punktu widzenia) meczbole z bliższej lub dalszej przeszłości. Szybko obejrzeli rozlosowane wśród uczestników nagrody, ale wszystkich tematów nie wyczerpali. Do rozmów wracali "na obiekcie", skracając sobie czas oczekiwania na kolejny mecz. A że grano do późna, to nie było jak "wynieść" życia towarzyskiego poza korty. Piwa, na szczęście, nie zabrakło na miejscu, więc żaden temat nie pozostał niedokończony. Trzeba jednak podkreślić, że jedno czy dwa duże jasne nie miały wpływu na formę, nawet tych, którzy nazajutrz meldowali się na kortach jako pierwsi.

Wyniki finałów

Singiel kobiet

Open: Justyna Richter - Anna Wicha 6:1, 6:1

+35/+40: Monika Kacperska - Ewa Sakwerda 6:1, 6:0

+45: Jadwiga Gołda - Wanda Narojek 6:1, 6:0

Singiel mężczyzn

Open: Krzysztof Królak - Michał Benke 6:0, 6:2

+35: Robert Peszke - Mariusz Mijalski 6:0, 6:0

+40: Leszek Lemczak - Robert Peszke 6:3, 4:6, 10-7

+45: Adam Sakwerda - Bogumił Woźny 2:6, 6:3, 10-3

+50: Jacek Merwart - Roman Wędrocha 6:4, 7:6(3)

+55: Zdzisław Macias - Sławomir Drąg 6:1, 6:2

+60: Kazimierz Listek - Bolesław Wiśniewski 6:3, 7:6(6)

+65: Roman Mrozek - Józef Hardej 6:4, 6:0

+70: Jędrzej Nowak - Zdzisław Kościelski 6:2, 6:2

+75/+80 (system grupowy). 1. Stefan Tarapacki; 2. Stanisław Nowak

Debel kobiet

Open: Anna Kończak-Gołąbek, Justyna Richter - Hanna Listek, Martina Skoczowska 6:3, 6:1

+35/+45/+55: Agnieszka Widziszowska, Anna Wicha - Monika Kacperska, Ewa Sakwerda 6:0, 6:0

Debel mężczyzn

Open: Łukasz Cyrański, Paweł Herman - Mariusz Kurowski, Artur Otremba 6:3, 6:2

+35: Leszek Lemczak, Tadeusz Wesołowski - Beniamin Budziak, Łukasz Zagała 6:0, 6:0

+45: Maciej Urys, Roman Wędrocha - Krzysztof Kawczyński, Tomasz Wawrzyniak 6:2, 6:2

+55: Paweł Kaczorowski, Bolesław Wiśniewski - Sławomir Drąg, Ryszard Melski 3:6, 6:4, 10-8

+65: Roman Mrozek, Karol Zarzecki - Zygmunt Ćwiąkała, Stefan Tarapacki 6:1, 7:5

Mikst

Open: Hanna Listek, Beniamin Budziak - Katarzyna Bieniec, Dariusz Nowak 7:5, 6:2

+70 (suma lat partnerów): Justyna Richter, Roman Wędrocha - Agnieszka Widziszowska, Leszek Lemczak 6:4, 7:5

+90/+110 (suma lat partnerów): Małgorzata Poloczek, Mariusz Kurowski - Danuta Burchard, Marian Marczak 6:3, 6:1. Więcej wyników na www.atp.org.pl ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.