"Ze Świątek Dunka zaprezentowała się naprawdę znakomicie. W pierwszym secie wykorzystała maksymalnie serwisowe chwile słabości faworytki" - pisał na łamach Sport.pl Łukasz Jachimiak o wygranym meczu Tauson ze Świątek. "Po powrocie na kort na początku drugiego seta widzieliśmy, że Świątek ma gorszy moment. Natomiast Tauson była jeszcze pewniejsza, jeszcze bardziej konsekwentna i wręcz bezbłędna" - dziennikarz zachwalał duńską tenisistkę.
W tym sezonie Dunka wygrała nie tylko z Igą Świątek, ale również z Aryną Sabalenką. W rankingu WTA zajmuje obecnie 12. miejsce - najwyższe w karierze. Na tym nie zamierza się zatrzymywać. W rozmowie z tennis365.com przyznała, co czuła po wygranych meczach z Polką i Białorusinką.
- Myślę, że daje ci to poczucie pewności siebie. Widzisz, że jesteś w stanie grać przeciwko tym tenisistkom i z nimi zwyciężać. Zawsze wierzyłam, że mogę wygrywać w meczach z najlepszymi zawodniczkami. Miałam kilka meczów, w których w trzecim secie było 6:4 i to pokazywało, że jestem blisko, że to jest możliwe - stwierdziła.
- Mam nadzieję, że w następnym sezonie będzie mi szło tak samo dobrze, a nawet lepiej (...). Myślę, że mój cel na kolejny sezon to znaleźć się w top 10, ale pozostanie w okolicach tych pozycji rankingowych już byłoby dla mnie czymś niesamowitym - dodała.
Clara Tauson przygotowuje się teraz do turnieju WTA w Wuhan, gdzie w I rundzie zagra z Olgą Danilović. Jeżeli Dunka wygra to spotkanie, to w kolejnej rundzie może zmierzyć się z Magdą Linette. W tej części drabinki znajduje się też Iga Świątek, ale z nią Tauson może spotkać się dopiero w ćwierćfinale.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!