• Link został skopiowany

Pogromczyni Linette obroniła pięć piłek meczowych w wielkim finale

Dajana Jastremska po pokonaniu Magdy Linette mogła sięgnąć po tytuł w zawodach WTA w Nottingham. Jednak się nie udało. Ukrainka poległa w wielkim finale z McCartney Kessler 4:6, 5:7. Fani byli pewni, że mecz zakończy się szybciej, niż po 104 minutach, gdyż Jastremska była już "złamana mentalnie". Nagle obroniła jednak aż pięć piłek meczowych.
Kessler Jastremska
https://x.com/WTA/status/1936791862913745117

Magda Linette całkiem nieźle spisywała się w zawodach w Nottingham, podczas których wygrała choćby z Alexandrą Ealą. Była bliska, by nawet dojść do finału, natomiast poległa w sobotę z Dajaną Jastremską  4:6, 4:6. "To byłby pierwszy finał Polki w tym sezonie" - zauważał Aleksander Bernard ze Sport.pl. Ale nie udało się. Po 98 minutach Linette musiała uznać wyższość Ukrainki.

Zobacz wideo Jakub Błaszczykowski wzruszył młodego kibica. Przepiękne sceny. Mistrz

Pogromczyni Linette była "złamana". Nagle podniosła się i obroniła pięć piłek meczowych

Jastremska awansowała zatem do finału, w którym zmierzyła się z McCartney Kessler. Mecz zaczął się jednak z drobnym opóźnieniem z powodu deszczu. Już w pierwszym gemie pogromczyni Linette została przełamana. Potem bardzo trudno było odrobić straty, a na domiar złego w siódmym gemie znów nie była w stanie obronić serwisu. I choć po chwili wreszcie zanotowała przełamanie, to tylko na tyle było ją stać.

Druga odsłona mogła zacząć się podobnie jak pierwsza, gdyż Kessler znów miała dwa break pointy. Tym razem Ukrainka wytrzymała presję i wyszła na prowadzenie. Można było jednak odnieść wrażenie, że popełnia zdecydowanie zbyt dużo błędów, zwłaszcza w polu serwisowym. Było 3:3, kiedy Jastremska znów pokazała, że to nie jest jej dzień. "Jest złamana mentalnie" - napisał jeden z użytkowników na portalu X. I trudno było się nie zgodzić z tymi słowami. 

Kolejne przełamanie. 4:3, 5:3 i 40:0. Wydawało się, że nic już nie może się tutaj zdarzyć. Nagle nastąpił jednak heroiczny powrót Ukrainki, która zdobyła trzy punkty z rzędu. Łącznie w tym gemie obroniła pięć piłek meczowych. Było zatem 5:4. I co? Ukrainka po raz pierwszy przełamała Kessler.

Był to znak, że czeka nas wyjątkowo ciekawa końcówka. Ale okazało się inaczej, gdyż znów Jastremska przy własnym serwisie popełniała błędy i było 0:40. Tym razem, mimo że próbowała, nie odrobiła strat. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 6:4, 7:5 dla Kessler. Potrwał 104 minuty.

Było to spore rozczarowanie dla Jastremskiej, która nie przystąpi w poniedziałek do turnieju w Eastbourne w dobrym nastroju. Ale dla nas nie jest to zła informacja, gdyż w pierwszym meczu zmierzy się z ... Magdą Linette. Nasza zawodniczka będzie miała zatem idealną okazję na rewanż.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: