Zacznijmy od tej najświeższej porażki, która przyszła w turnieju singla kobiet. Noskova rywalizowała z tenisistką, której styl jej nie odpowiada - Świątek wygrała z nią cztery na pięć spotkań. Tak było też w sobotę w 1/16 Mutua Madrid Open, kiedy Polka na swojej ulubionej mączce ponownie okazała się górą.
- Pięciokrotna triumfatorka Wielkiego Szlema Iga Świątek (2. miejsce WTA) kontynuuje marsz po obronę tytułu, pokonując po raz piąty z rzędu Noskovą. Po dwóch poprzednich maratonach [wygrana 2:1 z Alexandrą Ealą w poprzedniej rundzie oraz porażka 1:2 z Jeleną Ostapenko w Stuttgarcie - dop. red.] tym razem Polce poszło gładko - napisał portal "iSport".
Pomimo wysokiej na papierze porażki czeskiej tenisistki, dziennikarze zza naszej południowej granicy nie oceniają jej postawy na korcie bardzo negatywnie.
- Nosková stawiała na mocne uderzenia, wcale nie grała złego tenisa, ale popełniła za dużo błędów, jak na rywalkę z absolutnej światowej czołówki. W pierwszym secie udało jej się odzyskać stracony serwis, a po drugim przełamanym serwisie miała nawet break-pointa, następnie przy stanie 4:5 prowadziła 30:0, ale Świątek zawsze wygrywała te końcówki. Drugi set był już rozstrzygnięty, Nosková dwukrotnie traciła serwis i nie zdołała nawet przełamać rywalki - opisał "iSport".
Całą relację Czesi rozpoczęli jednak od słów "Czarny dzień czeskiego tenisa", gdyż tego samego dnia porażki poniosło także dwóch ich reprezentantów w singlu mężczyzn: Jirí Lehečka i Tomáš Macháč. Przy czym były to przegrane znacznie boleśniejsze od niepowodzenia Noskovej, gdyż w przeciwieństwie do koleżanki, obaj czescy tenisiści byli faworytami swoich spotkań. Lehečka (27. ATP) grał z Cameronem Norrie (91.), zaś rywalem Macháča (20.) był Jacob Fearnley. I obaj zostali pokonani w trzech setach.
"W decydującym secie Lehečka nie dał już rady 91. tenisistce świata i odpadła z turnieju. 23-letni Czech nie powtórzy ubiegłorocznego półfinału i spadnie z 27. miejsca w światowym rankingu" - zauważyły czeskie media.
Z kolei Macháč "z łatwością wygrał pierwszego seta i miał trzy break-pointy na początku drugiego, jednak nie zdołał wykorzystać żadnego z nich. Fearnley zaczął zyskiwać przewagę, trzykrotnie przełamał serwis Macháča i doprowadził do zwycięstwa".
Tym samym jedynym czeskim tenisistą, który jeszcze gra w singlu mężczyzn w Madrycie, został 19-letni Jakub Menšík (23. ATP). W turnieju kobiet Czesi nie posiadają już żadnej reprezentantki. Przed Noskovą odpadły z niego Marie Bouzkova, Karolina Muchova i Linda Fruhvirtova.