• Link został skopiowany

Tak nazwali Igę Świątek po tym, co zrobiła Eali. Aż trudno uwierzyć

Nie bez problemów, ale jednak Iga Świątek pokonała Alexandrę Ealę i awansowała do trzeciej rudny WTA 1000 w Madrycie. Polka odgryzła się rywalce za niedawną porażkę. I właśnie ten fakt najmocniej podkreślały zagraniczne media. "Zadbała o to, by nie doszło do niespodzianki i wzięła odwet" - to opinia prosto z Filipin.
TENNIS-MADRID/
Fot. REUTERS/Juan Medina

- Nie było łatwo dzisiaj odnaleźć rytm, timing, dlatego cieszę się, że potrafiłam być na korcie cierpliwa - podkreślała Iga Świątek po meczu z Alexandrą Ealą w drugiej rundzie WTA 1000 w Madrycie. Polka zrewanżowała się Filipince za porażkę z Miami, ale o zwycięstwo nie było łatwo. Ba, pierwszy set bliźniaczo przypominał spotkanie z USA. W kolejnych partiach 23-latka wróciła na właściwe tory i zdominowała rywalkę - 4:6, 6:4, 6:2.

Zobacz wideo Kryzys dopadł Igę Świątek? Wesołowicz: Zacznie się bagno

Media piszą o Świątek. "Iga zareagowała na czas"

"Polka wygrała bardzo trudny mecz, w którym musiała walczyć ze samą sobą", "Tego spokoju i tej cierpliwości musi być dużo więcej, jeśli Iga chce powalczyć o obronę tytułu w Madrycie", "Brzydki mecz pod względem jakości, ale duże psychiczne zwycięstwo dla Świątek po tym, jak Eala zdenerwowała ją w Miami" - podkreślali eksperci.

A co do powiedzenia miały światowe media? Większość z nich podkreśliła fakt, że Polce udało się... zrewanżować Filipince. "Świątek mści się i powstrzymuje rebelię Eali" - brzmi tytuł hiszpańskiej "Marki". "Filipinka ponownie groziła triumfem nad znakomitą Igą Świątek... dopóki wiceliderka rankingu WTA nie uaktywniła swojej dominującej postawy w meczu na Manolo Santana (...) Tego dnia Iga zareagowała na czas: od porażki 2:6, 5:7 w Miami do wygranej 4:6, 6:4, 6:2 w Madrycie" - dodali dziennikarze.

"Polka uniknęła kolejnej dotkliwej porażki z Filipinką. Obrończyni tytułu była w stanie odrobić stratę jednego seta i przełamania. (...) Pierwsza godzina spotkania wyglądała jak kopia zwycięstwa Eali nad Świątek. (...) Ale druga rakieta świata, która broni aż czterech tysięcy punktów na 'mączce', uporządkowała własny tenis i znalazła drogę do powrotu. Uniknęła więc pierwszej przegranej w jakimkolwiek turnieju WTA 1000, na dowolnej nawierzchni, od prawie czterech lat" - podkreśliła redakcja tennis.com.

"Niespokojnej Świątek udało się wyrwać z pułapki Eali" - to z kolei tytuł artykułu na puntodebreak.com. "Polka była o krok, by wpaść w pułapkę, (...) ale zdołała się obudzić na czas, by wrócić do spotkania, w którym prezentowała bardzo nierówny tenis" - czytamy. O dość niespokojnej postawie Świątek pisali też dziennikarze tennismajors.com. "Świątek się chwiała, ale pokonała dziką kartę" - podkreślała redakcja.

Zobacz też: Sensacyjny zwrot w meczu Polki w Madrycie! Było już 0:4. Trzy godziny horroru. 

Tak o Świątek piszą na Filipinach. "Królowa"

O triumfie Polki nad Ealą pisały też filipińskie media. "Nasza rodaczka dzielnie walczyła, ale obrończyni tytułu nie udało się pokonać. Filipiński as znów zachwycał, ale Świątek udowodniła, dlaczego nazywa się ją 'królową mączki'. Zadbała o to, by nie doszło do niespodzianki i (...) wzięła odwet" - to opinia onesports.ph. 

Teraz przed Świątek mecz trzeciej rundy, w którym zmierzy się z Lindą Noskovą. I nie ulega wątpliwości, że to Polka będzie faworytką. Wygrała z Czeszką już pięć razy, ale niemal każde z tych starć było bardzo wyrównane. Wydaje się więc, że i najbliższe spotkanie będzie zacięte.

Więcej o: